Homoseksualne biadolenie

ks. Dariusz Kowalczyk SJ

|

GN 45/2014

Polski rząd oraz TVP najwyraźniej wolą podlizywać się homoseksualnemu lobby w UE, niż dbać o polski interes.

Homoseksualne biadolenie

Niektórzy, w tym kilku „postępowych” duchownych, wyśmiewali wszelkie zapisy o poszanowaniu wartości chrześcijańskich. Że niby tak naprawdę nie wiadomo, co to są te wartości… Moim zdaniem z grubsza wiadomo. Wartością chrześcijańską jest na przykład rodzina – mama (kobieta), tata (mężczyzna) i dzieci. Nie jest natomiast wartością chrześcijańską propaganda, żeby związki homoseksualne obdarzyć przywilejami i prawnie zrównać z małżeństwami.

Tymczasem Telewizja Polska zajęła się darmową emisją spotu na rzecz prawnego usankcjonowania związków homoseksualnych. Obejrzałem filmik w internecie. Jest oparty na czymś, co nazwałbym homoseksualnym biadoleniem. Pokazane są lesbijki, które razem żyją, mieszkają, spacerują, a nawet się modlą, ale – i taka jest konkluzja tej propagandówki – „w świetle polskiego prawa osoby żyjące w związkach partnerskich są dla siebie zupełnie obce. Zmień to, wyraź swoje poparcie”. Autorzy spotu chcą nas przekonać, że to niesprawiedliwe, iż dwie bliskie sobie osoby w świetle prawa są obce. Mnie nie przekonali. Za to nieco rozśmieszyli.

Wyobraziłem sobie analogiczny spot zakonny. Można by pokazać zakonnice, którzy mieszkają w jednej wspólnocie. Jedzą razem posiłki, modlą się, pracują w jednym dziele, śmieją się na poobiedniej rekreacji. No a potem biadolący komentarz: „W świetle polskiego prawa te osoby są dla siebie obce. Zmień to”. By przeżywać zakonną bliskość ze współbraćmi nie jest mi potrzebna żadna ustawa Sejmu. Ideologia, że skoro istnieją związki homoseksualne, to państwo powinno je oficjalnie uznać i obdarzyć przywilejami, nie ma sensu.

Równie dobrze można by się domagać regulacji każdej mniej lub trwałej relacji między ludźmi. Znam osoby niehomoseksualne, które mieszkają razem, wspierają się, obdarzają przyjaźnią. I do głowy im nie przychodzi, żeby biadolić, iż nie ma jeszcze ustawy o przyjaciołach żyjących pod jednym dachem. Różne prawne sprawy odnoszące się do przyjacielskiego związku mogą uregulować, korzystając z istniejącego już prawa, które dotyczy obywateli bez względu na ich tendencje seksualne. Państwo ma oczywisty interes w tym, aby popierać związki mężczyzny i kobiety, szczególnie te, które mają dzieci, a najbardziej te wielodzietne. Ale polski rząd oraz TVP najwyraźniej wolą podlizywać się homoseksualnemu lobby w UE, niż dbać o polski interes.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.