Ksiądz, który szukał guza

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 44/2014

publikacja 30.10.2014 00:15

Święci. Modlił się i za nękanych Żydów, i za hitlerowców – o nawrócenie. Gestapowcom mówił w twarz, co myśli o ich zbrodniach. Prosił, by go wysłano do getta. W sądzie stwierdził krótko: „Moim Führerem jest Chrystus”.

 Marta Możejko i Michał Zwierzański na wystawie w Izbie Pamięci Ziemi Oławskiej w ratuszu. Takich szat liturgicznych bł. Bernard mógł używać Marta Możejko i Michał Zwierzański na wystawie w Izbie Pamięci Ziemi Oławskiej w ratuszu. Takich szat liturgicznych bł. Bernard mógł używać
Agata Combik /Foto Gość

Błogosławiony ks. Bernard Lichtenberg, którego wspomnienie liturgiczne przypada 5 listopada, z natury był wojowniczy. Kazania głosił ponoć tak żywiołowo, że obawiano się, iż wyskoczy z ambony. Chadzał na zebrania środowisk niechętnych Kościołowi, wdając się w dyskusje. „Ubijcie klechę!” – krzyczano przy nim na jednym z spotkań w 1918 r. Potrafił wdrapać się na bramę w wysokim parkanie, drąc ubranie, byleby dotrzeć do domu chorego, gdzie był wezwany. Bywał surowy, ale z serdeczną troską pochylał się nad ubogimi, pozyskując dla nich żywność, ubranka czy zabawki dla dzieci. Długie godziny spędzał na modlitwie. Beatyfikowany został w 1996 r. podczas Mszy św. na berlińskim stadionie (notabene na świadectwie dojrzałości miał ocenę prymusa z gimnastyki).

Prorocze łańcuchy

Marta Możejko i Michał Zwierzański z Izby Muzealnej Ziemi Oławskiej pokazują znajdujące się na wystawie pamiątki po bł. Bernardzie – list z Berlina, napisany przez niego własnoręcznie do ówczesnego proboszcza z Oławy, wyrok skazujący Lichtenberga na więzienie, ale też na przykład karty do głosowania do zarządu gminy parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła – do którego zarządu wielokrotnie wybierany był ojciec Bernarda, August.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.