Śmierć nie usuwa człowieka

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 44/2014

publikacja 30.10.2014 00:15

Niektórzy mówią, że jedną z trudniejszych rzeczy po pogrzebie kogoś bliskiego jest skasowanie jego imienia z listy kontaktów w telefonie. Trzeba wybrać opcję „usuń”. O tym, że śmierć nie kasuje miłości, lecz odwrotnie: miłość kasuje śmierć, z ks. prof. Januszem Bujakiem, teologiem, rozmawia ks. Wojciech Parfianowicz.

– Czyściec przypomina nam, że mamy coś jeszcze do zrobienia dla naszych bliskich i że sami nie jesteśmy wcale tacy doskonali – mówi ks. Bujak – Czyściec przypomina nam, że mamy coś jeszcze do zrobienia dla naszych bliskich i że sami nie jesteśmy wcale tacy doskonali – mówi ks. Bujak
ks. Wojciech Parfianowicz /foto gość

Ks. Wojciech Parfianowicz: Modlimy się: „... i za wszystkie dusze w czyśćcu cierpiące”. Czym jest to „duchowe pranie”?

Ks. Janusz Bujak: Dusza w momencie śmierci odłącza się od ciała, staje przed Bogiem na tzw. sądzie szczegółowym. Zanim nastąpi sąd ostateczny na końcu czasów i zmartwychwstanie ciał, już na tym sądzie szczegółowym, zaraz po śmierci, decyduje się nasz los na wieczność. Wtedy wiele dusz, które dostępują zbawienia, musi przejść przez czyściec. Trafiają tam dusze pojednane z Bogiem, w stanie łaski, których grzechy zostały odpuszczone, ale które muszą być jeszcze oczyszczone przez ogień Bożej miłości z pozostałości grzechów, których nie da się odpokutować na ziemi. Grzechy, nawet przebaczone przez Boga i ludzi, pozostawiają konsekwencje, których nie potrafimy sami usunąć. Są to konsekwencje materialne, bo nie da się naprawić każdej krzywdy, i duchowe, bo każdy grzech w jakiś sposób obraża Boga i niszczy nas wewnętrznie.

A czym jest cierpienie w czyśćcu?

Ten ból polega m.in. na świadomości, że jest się grzesznikiem. Stając przed Bogiem, lepiej widzimy naszą słabość i grzeszność. Już tutaj na ziemi wiemy, jak bardzo boli nas duchowo, kiedy zdamy sobie sprawę ze zła, które uczyniliśmy, np. komuś, kogo bardzo kochamy. Wtedy chcemy to jakoś wynagrodzić.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.