Szczęście okupione wysiłkiem

Ireneusz Krosny

|

GN 44/2014

Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. 


Szczęście okupione wysiłkiem

Posłuchaj Ewangelii z rozważaniem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ:

7.11.2014 rozważa Ireneusz Krosny

W wielu miejscach w Biblii omawiana jest tzw. zagadka powodzenia bezbożnych. Otóż tok rozumowania jest prosty: „skoro Bóg błogosławi pobożnym, to powinni oni mieć wszelkie powodzenie w życiu, a grzesznicy przeciwnie. Jakże to więc jest, że słyszymy o pobożnych ludziach, którym źle się wiedzie, a z drugiej strony o grzesznikach, którzy pławią się w luksusie?”. Oczywiście temat jest zbyt szeroki, żeby go tu omówić, więc tylko dwie myśli. Po pierwsze oczywistą rzeczą jest, że na grzechu też da się zarabiać. Da się na przykład nakraść. Czy jednak to uczyni człowieka szczęśliwym? Najprościej byłoby powiedzieć „spróbuj, a zobaczysz”. Niewątpliwie da się szybko zarobić, kradnąc, ale nawet tylko wyobrażając to sobie, czujemy, że nie jest to droga do szczęścia. I druga myśl – szczęście jest zawsze okupione wysiłkiem. Jak to znowu mówi mądre przysłowie „co cię nie kosztuje, to cię nie cieszy”. I nie chodzi tu tylko o pieniądze. Chodzi o twój wysiłek, twoją walkę o osiągnięcie celu. Najkrócej mówiąc: po co Kamiński zdobywał pieszo biegun, skoro mógł tam polecieć helikopterem? No właśnie dla tej różnicy w sercu. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.