Poszukiwanie prawdy

Bogumił Łoziński

|

GN 44/2014

publikacja 30.10.2014 00:15

Konferencja smoleńska pokazuje, jak daleko jesteśmy od poznania prawdy o katastrofie, w której zginęli prezydent Lech Kaczyński i 95 osób.

Poszukiwanie prawdy Wrak prezydenckiego tupolewa wciąż znajduje się w Rosji i szanse na jego przewiezienie do Polski są coraz mniejsze Wojciech Pacewicz /PAP

Samolot rozpadł się jeszcze w powietrzu, zapis rozmów pilotów został zmanipulowany, na wraku był materiał wybuchowy, a dokumentacja sekcji zwłok ofiar jest niewiarygodna. Takie tezy padły podczas III Konferencji Smoleńskiej. Organizowane od 3 lat spotkania to forum, podczas którego naukowcy przedstawiają badania na temat katastrofy smoleńskiej. W tym roku wygłosili 18 referatów.

Rozpadł się w powietrzu

Profesor Glen Arthur Jørgensen z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego odtworzył trajektorię lotu tupolewa w ostatnich sekundach. Z jego analizy wynika, że nie jest możliwie, aby po odcięciu 5,5 metra skrzydła samolot przechylił się na plecy, a tak twierdzą raporty MAK i Millera. W takiej sytuacji powinien jedynie przechylić się na bok, a piloci bez trudu skorygowaliby lot. Odwrócenie na plecy, jak to miało miejsce w rzeczywistości, jest możliwe przy utracie 10 metrów skrzydła. Uczony zwrócił uwagę, że zapis czarnych skrzynek od momentu domniemanego zderzenia z brzozą dokładnie odpowiada zachowaniu samolotu właśnie po utracie 10 metrów skrzydła. Uważa on, że samolot mógł tracić skrzydło po kawałku, co jest dowodem, że zaczął rozpadać się w powietrzu, bez zderzenia z przeszkodą terenową, a zasadniczy etap destrukcji nastąpił ponad wrakowiskiem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.