Tajemnica skuteczności


ks. Artur Malina


|

GN 43/2014

Pierwsze zdanie czytania brzmi trochę tajemniczo.


Tajemnica skuteczności


Dlaczego św. Paweł przypomina, że Tesaloniczanie wiedzą, jakimi byli on i jego współpracownicy, kiedy wśród nich przebywali? Początek dzisiejszego czytania łączy się z zakończeniem fragmentu usłyszanego w ubiegłą niedzielę: „Nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego, z wielką siłą przekonania”. Głoszone przez apostoła słowo Boże osiągnęło pełną skuteczność, ponieważ nauczający nie ograniczył się do stosowanych wówczas zabiegów retorycznych. Kiedy po raz pierwszy pisał do Koryntian, przypomniał, że nie naśladował ówczesnych retorów próbujących zdobywać słuchaczy samą formą wypowiedzi: „Mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”.



Pełna wartość nauczania nie zależy od poziomu formy. Nie decyduje o niej nawet sama jakość treści. Największą moc ma postawa nauczającego. Apostoł wzorował się na powołującym go Jezusie. Od samego początku ludzie zdumiewali się nauką Chrystusa, ponieważ – jak to wyjaśniają ewangeliści – nauczał jak mający władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Stąd też przeciwnicy, by podważyć autorytet nauczania Jezusa, oskarżali Go o brak jedności z Bogiem przez przypisanie mu bluźnierstwa czy nawet przymierza z Belzebubem. Podobnie było w przypadku wystąpień przeciwników św. Pawła, którzy krytykowali nie tylko jego nauczanie, ale zarzucali mu brak godności apostolskiej oraz ukryte motywacje działania.



W listach do Tesaloniczan św. Paweł na początku nie przedstawił się jako apostoł. Tytuł ten występuje w dalszej części pierwszego z nich – w zdaniu przypominającym Jego własny styl życia oraz postawę jego współpracowników: „Jako apostołowie Chrystusa mogliśmy być dla was ciężarem, my jednak stanęliśmy pośród was pełni skromności, jak matka troskliwie opiekująca się swoimi dziećmi”. Pragnieniem autora listu jest naśladowanie tej postawy przez jego adresatów. Kiedy świadczą o słowie Bożym, mają przekonywać innych dzięki poddawaniu się mocy Ducha Świętego nieustannie, czyli także w codziennym życiu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.