Jak on to zrobił?

Piotr Legutko

|

GN 43/2014

publikacja 23.10.2014 00:15

Adam Nawałka zbudował z polskich piłkarzy jedną drużynę. I wygrał z mistrzami świata.

Nawet jeśli polska drużyna nie awansuje do finałów mistrzostw Europy, trener Adam Nawałka i tak przejdzie do historii, bo zrobił to, co nie udało się najlepszym polskim trenerom: pokonał Niemców Nawet jeśli polska drużyna nie awansuje do finałów mistrzostw Europy, trener Adam Nawałka i tak przejdzie do historii, bo zrobił to, co nie udało się najlepszym polskim trenerom: pokonał Niemców
Bartłomiej Zborowski /PAP

Gdy powoływał do reprezentacji Sebastiana Milę, a na Niemców wyszedł z dwoma napastnikami – pukano się w czoło. Na szczęście zanim przekonał do siebie kibiców, udało mu się to z piłkarzami. Gwiazdy Arsenalu, Bayernu i Sewilli chcą grać u Adama Nawałki na sto procent. Uwierzyli w gwiazdę trenera, który niewiele dotąd w klubowej karierze osiągnął. Ale zawsze miał szczęście do ludzi, którzy widzieli w nim charyzmę i profesjonalizm. Nie wiadomo, czy uda mu się awansować do finałów mistrzostw Europy. Ale i tak przejdzie do historii, bo zrobił to, czego nie dokonali nawet Kazimierz Górski i Antoni Piechniczek: pokonał Niemców.
 

Pękali jak zapałka

23 października skończył 57 lat. Urodził się tego samego dnia co Pele i Kazimierz Deyna. W ekstraklasie grał już jako siedemnastolatek, pierwszego gola dla reprezentacji zdobył w debiucie z Węgrami. Nie miał nawet 21 lat, gdy wychodził w podstawowym składzie kadry Jacka Gmocha na mistrzostwach świata w Argentynie. Zbigniew Boniek dopiero dobijał się wtedy do pierwszej jedenastki.

Adam Nawałka całą piłkarską karierę spędził w Wiśle Kraków. Marek Motyka, ówczesny kolega z drużyny, dziś także trener, pamięta przede wszystkim jego niezwykłą waleczność w tamtych czasach. – Miał żelazne płuca, potrafił zabiegać rywali – wspomina Motyka. Kibice kochali go za to i pisali o nim wiersze: „Najtrwalsi pękali jak krucha zapałka/ Pod presją, którą stwarzał Adam Nawałka” (Dariusz Zastawny). Niestety, jego znakomicie zapowiadającą się karierę zahamowały kontuzje. Grę na wysokim poziomie zakończył jeszcze przed trzydziestką, a czasy były takie, że nie zaznał nawet smaku gry w dobrym zachodnim klubie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.