Raban w Kościele

ks. Tomasz Jaklewicz


|

GN 43/2014

publikacja 23.10.2014 00:15

Synod o rodzinie został zdominowany przez problem duszpasterstwa osób żyjących poza małżeństwem. Większość biskupów sprzeciwiła się wizji kierowania się miłosierdziem kosztem prawdy. Kościół ma być szpitalem, ale takim, który nie tylko pociesza, ale leczy. 


Raban w Kościele Gregorio Borgia /AP Photo/east news

Właściwie tej burzy można było się spodziewać. Kardynał Walter Kasper został poproszony przez papieża Franciszka o obszerny wykład na temat rodziny w lutym br. podczas konsystorza. Obrady miały być tajne, ale pełny tekst wystąpienia kard. Kaspera został opublikowany. Niepokój wzbudziła jego propozycja udzielania Komunii św. osobom po rozwodzie żyjącym w powtórnym związku. Hierarcha dowodził, że nie chodzi o zmianę doktryny, ale o nowe podejście duszpasterskie. Oponenci wykazywali, że jego pomysły oznaczają jednak naruszenie prawdy o nierozerwalności małżeństwa. Napięcie między tymi dwoma „obozami” tliło się aż do synodu i źle wróżyło. Można było odnieść wrażenie, że oto Kościół szykuje się do zmiany doktryny. To odczucie zostało wzmocnione pozytywnymi wypowiedziami papieża Franciszka na temat wystąpienia Kaspera. 


Co się wydarzyło na synodzie?


Pierwszy tydzień synodu przebiegał bez niepokojących sygnałów. Ojcowie synodalni wysłuchali wstępnego wprowadzenia („Relatio ante disceptationem”) i papieskiej zachęty do otwartej rozmowy. Na sesjach plenarnych przedstawiali swoje stanowiska, słuchali także świadectw kilku par małżeńskich. Dziennikarze nie otrzymywali tym razem tekstów wystąpień, ale biskupi nie byli zobowiązani do milczenia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.