O formacji do kapłaństwa, która właściwie nigdy się nie kończy, z rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie ks. dr. Wojciechem Wójtowiczem rozmawia ks. Wojciech Parfianowicz.
Ks. dr Wojciech Wójtowicz pochodzi z Miastka. Rektorem koszalińskiego seminarium został w roku 2013
ks. Wojciech Parfianowicz / foto gość
Ks. Wojciech Parfianowicz: Podobno w skali całego kraju liczba kleryków, którzy zgłosili się w tym roku do seminariów, zwiększyła się o 3 proc., a w seminariach zakonnych nawet o 18 proc. Jak to rozumieć wobec tego, co w mediach mówi się o kapłaństwie?
Ks. Wojciech Wójtowicz: To jest właśnie przedziwne działanie Ducha Świętego, którego nie jesteśmy w stanie ostatecznie wyjaśnić. Mamy wprawdzie do czynienia z nagonką na Kościół i demograficznym niżem, jednak kandydatów jest więcej, co świadczy też o pewnej nowej płodności Kościoła w Polsce. Inicjatywy ewangelizacyjne, ruchy kościelne, które żyją wzmożoną działalnością i modlitwą, to wszystko zaczyna owocować.
Jednak w naszej diecezji już tak pięknie nie jest…
W sumie mamy 48 alumnów. Wśród nich jest 11, którzy zgłosili się na tzw. rok propedeutyczny. Spędzą go w Szczecinku. W Szczecinie zgłosiło się o dwóch kandydatów więcej niż u nas, a w Paradyżu aż o pięciu. W innych diecezjach w Polsce wygląda to różnie. Niektóre zanotowały wzrost, inne spadek. Trudno podać proste powody tych wahań. Ale o pewne rzeczy warto pytać. Ciekawe jest np. to, że wśród 11 nowych alumnów aż 4 pochodzi z Koszalina i 1 z podkoszalińskiego Kretomina. Zatem prawie połowa nowych kandydatów przyszła z jednego dekanatu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.