Szukanie dziury w całym

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 42/2014

„Naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie”. Faryzeusze zastawiają pułapkę na Jezusa. Zadają pytanie, które ma na celu pogrążyć Nauczyciela z Nazaretu. Nie szukają prawdy, ale chcą załatwić przeciwnika.

Szukanie dziury w całym

Tego typu rozmowy często toczą się w mediach. Nie ma w nich szukania prawdy, wymiany argumentów czy poglądów. Jest strzelanie do siebie, czyhanie na potknięcia, aby zaatakować rozmówcę. Ten sposób „dialogu” można niestety prowadzić także o sprawach najważniejszych, w przestrzeni wiary. Można tak przepytywać Boga czy Kościół, że będzie to tylko szukanie dziury w całym lub potwierdzenia argumentów za swoim wątpieniem lub apostazją. Można, ale czy warto?

„Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz” – zagadują faryzeusze. Obłuda tego zdania aż szczypie. „Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: »Czemu Mnie kusicie, obłudnicy?«”. Warto pozwolić Panu, aby przejrzał naszą przewrotność, zdemaskował obłudę, udawanie. Człowiek ma sporą zdolność do oszukiwania siebie samego, do odgrywania teatrzyku, także teatrzyku religijnego. Nawrócenie oznacza pozwolić Bogu, aby nas przejrzał na wylot.

„Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?”. Niezależnie od obłudy faryzeuszy, to pytanie ma sens. Warto pamiętać o jego kontekście politycznym. Podatki jako takie nie są czymś sprzecznym z prawem Bożym. Państwo utrzymują jego obywatele w zamian za pewne korzyści, które ono im gwarantuje (obrona, wymiar sprawiedliwości, policja itd.). Płacenie podatków jest moralnym obowiązkiem. Sęk w tym, że podatek na Cezara dotyczył państwa okupanta, był więc wyrazem zniewolenia narodu żydowskiego. W tej sytuacji można było się zastanawiać, czy sprzeciw sumienia wobec niesprawiedliwego podatku nie jest czymś zasadnym. „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” – odpowiedź Jezusa nie jest jednoznaczna. Pan Jezus nie określa, co „należy do Cezara”. Akcent pada na to, że należy oddać Bogu to, co należy do Boga. Powinności wobec Boga mają pierwszeństwo. Inne powinności, np. wobec państwa, nie muszą wcale być w konflikcie z tym, „co należy do Boga”. Ale zdarza się, że są. Co wtedy? Decydująca jest powinność wobec Boga. Ona podpowiada wybór.

„Czyj jest ten obraz i napis?”. Na monecie wybita była głowa Cezara i jego imię. Jezus nawiązuje do tego i przypomina, że człowiek nosi w sobie obraz Boga. I ten obraz Boży w człowieku rodzi konkretne zobowiązanie. Należymy do Boga, jesteśmy Jego stworzeniem, Jego ludem, Jego dziełem. Wierność Bogu, lojalność wobec Niego, poddanie się Jego władzy jest fundamentem, punktem odniesienia dla wszelkich ziemskich władz państwowych i innych. Zdrowa, wolna od fanatyzmu religijność ogranicza zapędy totalitarne wszelkich „cezarów”. Warto zapytać, czy nie jestem coś winny Bogu? Przy czym ta powinność nie przypomina podatku. To Jego miłość rodzi w nas pragnienie wdzięczności.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.