Nadstawiam uszu, lamentu nie słyszę

Tomasz Rożek

"Tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, nie na drogi" – powiedział kiedyś, chyba w debacie telewizyjnej, Donald Tusk. Mówił to o Jarosławie Kaczyńskim.

Nadstawiam uszu, lamentu nie słyszę

Ten ostatni nie ma prawa jazdy, co miało być argumentem za oderwaniem prezesa od rzeczywistości. Później były jeszcze wypowiedzi o drożejącej benzynie, której ktoś nie jeżdżący autem w ogóle nie zauważa. Media krew poczuły i brak prawa jazdy Kaczyńskiego, był jednym z tematów wiodących przez kilka tygodni. Lament był dość głośno słyszalny.

Czy polityk z prawem jazdy rzeczywiście ma większe wyczucie problemów drogowych od tego bez prawa jazdy? Przecież powyżej jakiegoś stanowiska i tak wozi go kierowca, a rachunki na stacji benzynowej płaci podatnik. Ale zostawmy ten aspekt. Zostawmy nawet to, że to za czasów tego premiera, który MA prawo jazdy powstało więcej fotoradarów niż za któregokolwiek z poprzednich premierów. I to, że wzrost cen benzyny był bezprecedensowy za czasów rządów pana z prawem jazdy. Fakty nie mają znaczenia. Liczą się emocje. Nie masz prawa jazdy? Jesteś oderwany od rzeczywistości, nie nadajesz się do rządzenia.

A tymczasem okazuje się, że prawa jazdy nie ma minister infrastruktury Maria Wasiak. W rządzie PO-PSL odpowiada ona za infrastrukturę... także drogową.

Nadstawiam uszu... lamentu nie słyszę...