I dzwoneczek…

Aneta Kulesza

|

Gość Warszawski 40/2014

publikacja 02.10.2014 00:00

Przechodząc ul. Czerniakowską, zakochała się w budynku obrośniętym bluszczem, z dziurami po kulach z II wojny światowej. Pomyślała: „To jest to miejsce, tutaj chcę się uczyć”.

Powyżej: W szkołach  przy ul. Czerniakowskiej 137 uczy się dziś 240 dziewcząt Powyżej: W szkołach przy ul. Czerniakowskiej 137 uczy się dziś 240 dziewcząt
Aneta Kulesza /Foto Gość

Problem każdej „nazaretanki” po opuszczeniu szkoły? Nie ma się w co ubrać! Kończysz szkołę, a w szafie zostały tylko dresy – śmieje się Kinga z trzeciej klasy Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Nazaretanek na Czerniakowie.

Tradycyjna nowoczesność

Zasady są jasne: w szkole obowiązują mundurki, dziewczęta nie mogą mieć makijażu, w liceum – najwyżej bardzo stonowany. I rzeczywiście bywa, że prywatna garderoba dziewcząt składa się z kilku zwyczajnych koszulek na co dzień i stroju na zajęcia fizyczne. Już samo przypięcie w dniu patronki szkoły bł. Franciszki Siedliskiej nazaretańskiego znaczka nobilituje. Zwłaszcza jeśli się pamięta, że na ten sam znaczek ślubowały uczennice z rocznika 1943. Te, które poszły z ul. Czerniakowskiej do Powstania Warszawskiego. Placówka jest więc połączeniem tradycji z nowoczesnością. Mury i klimat przenoszą w dawne lata, ale sale lekcyjne wyposażone są w multimedialne pomoce dydaktyczne i interaktywne tablice.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.