Przez dziesięciolecia znajdował się w zakonnej kaplicy Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej w Lublinie, teraz modlić przed nim mogą się wszyscy.
Wizerunek rozpoczął peregrynację z archikatedry lubelskiej
Justyna Jarosińska /Foto Gość
Długa i trudna jest historia obrazu z Latyczowa. Zawiłości historyczne przeplatają się w niej z zawiłościami serc ludzkich. Wiele razy w tej historii umysł staczał walkę z sercem, a mądrość ludzka przeciwstawiała się mądrości Bożej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.