To jest ich gra

Aleksandra Pietryga

|

Gość Katowicki 39/2014

publikacja 25.09.2014 00:00

Jedno państwo, dwa światy. Pierwszy, w którym życie toczy się normalnie, ludzie robią zakupy, spacerują z wózkami. I tylko wszechobecne niebiesko-żółte barwy, zwisające z okien flagi, chorągiewki powtykane w szpary, pomalowane mosty obwieszczają narodową mobilizację. Świadczą o tym, że gdzieś za rogiem istnieje ten drugi, groźniejszy świat.

 Starzy weterani z Afganistanu i młodzi 20-letni chłopcy od 7 lat walczą obok siebie za Ukrainę Starzy weterani z Afganistanu i młodzi 20-letni chłopcy od 7 lat walczą obok siebie za Ukrainę
Roman Koszowski /Foto Gość

Wrócili z Ukrainy. Ponad 20 wolontariuszy ze Śląska. Pozostawili tam samochody terenowe, którymi przywieźli odzież termiczną, peleryny wojskowe, paramedyki, koce, żywność, zeszyty, książki dla dzieci. Akcję „Jestem Polakiem – wspomagam Ukrainę” zorganizowało katowickie Stowarzyszenie „Pokolenie”. Wrócili, ale mogło być różnie... – Wojna na Ukrainie jest rzeczywistością – stanowczo podkreśla Przemysław Miśkiewicz kierujący stowarzyszeniem. – To jest wojna, w której walczący Ukraińcy są absolutnie przekonani, że należy bić się o niepodległość i niezawisłość państwa. Warto zginąć za to. Choć to wojna pozbawiona całkowicie racjonalności. Według naocznych świadków regularna, wyszkolona armia jest mniejszością. Oddziały są złożone przede wszystkim z ochotników.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.