– Młodzi małżonkowie chcą jak najlepiej wychować swoje dzieci i choć bardzo się starają, często nie potrafią – twierdzi Joanna Demczyna z Ruchu Szensztackiego.
W czasie wykładów dla rodziców dzieci także mają swój program zajęć
Krzysztof Gilewicz /Foto Gość
Gdyńska Akademia Rodzinna, istniejąca przy kościele pw. św. Andrzeja Boboli, rozpoczyna drugi rok swej działalności. Comiesięczne jednodniowe zajęcia potrwają od września do czerwca przyszłego roku.
Nie tylko w Warszawie
Spotkania Akademii Rodzinnej zainicjowane zostały w 2007 r. w Józefowie pod Warszawą w Instytucie Ojców Szensztackich. – Zanim projekt wystartował, trwały roczne przygotowania – wspomina Mirosława Kwas, która wraz z mężem Pawłem przeniosła na grunt polski ideę zaobserwowaną w Austrii. – Chcieliśmy, aby małżeństwa spotykały się nie tylko z nami jako parą małżeńską, ale ze specjalistami z różnych dziedzin – zaznacza. Obecnie zajęcia Akademii Rodzinnej odbywają się też w Gdyni. – Od lat chodził za mną pomysł stworzenia czegoś na wzór akademii – mówi Joanna Demczyna, inicjatorka projektu w Gdyni. – Młode małżeństwa poszukują swojego miejsca w życiu społecznym, chcą się rozwijać duchowo, wychowywać swoje dzieci w zgodzie z wyznawaną wiarą katolicką. Dziś o to coraz trudniej, akademia to antidotum na współczesne zagrożenia rodziny – podkreśla.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.