Osoby ze schizofrenią wycofują się ze społeczeństwa. Często mają problemy z codziennym funkcjonowaniem, ze zwykłymi czynnościami – My staramy się przywrócić je do społeczeństwa, do życia, choć z choroby nie jesteśmy w stanie wyleczyć – opowiada Karolina Czerwińska, psycholog w Hostelu Stowarzyszenia „Nadzieja dla Rodziny” w Gdańsku-Sobieszewie.
Przejście przez symboliczne Drzwi do Tolerancji
Stowarzyszenie Na Drodze Ekspresji
Osoba chorująca psychicznie najczęściej trafia do szpitala psychiatrycznego. Kontynuacją leczenia jest pobyt dzienny na oddziale. Pacjent przychodzi na zajęcia terapeutyczne z reguły przez dwa tygodnie. Otrzymuje wsparcie z MOPS i organizacji pozarządowych. – Oferta naszej placówki jest inna – podkreśla Karolina Czerwińska. – Prowadzimy placówkę całodobową dla osób od 21 do 35 lat, zameldowanych w województwie pomorskim, z rozpoznaną schizofrenią i innymi zaburzeniami psychicznymi – tłumaczy.
Powrót do społeczeństwa
Hostel działa już piąty rok. Jest jedyną taką placówką w województwie i drugą w Polsce. Ma jedenaście miejsc dla pacjentów. Jeszcze nie wszystkie są wykorzystane. Średni okres pobytu pacjenta trwa rok. Całodobowa rehabilitacja pełni rolę przystosowawczą. – Ma doprowadzić do samodzielnego funkcjonowania, – dodaje psycholog. Pacjenci przechodzą trening umiejętności życia codziennego, jak gotowanie, sprzątanie, pranie, robienie zakupów, planowania wydatków. Uzyskują podstawową wiedzę o leczeniu farmakologicznym. Ćwiczą umiejętność prowadzenia rozmowy i rozwiązywania konfliktów w grupie. Rozwijają zainteresowania i są motywowani do podjęcia nauki i pracy po skończonej terapii.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.