W mundurze Najjaśniejszego Pana

Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 37/2014

publikacja 11.09.2014 00:00

– Widzisz, Jurij, nasi dziadowie zabijali się wzajemnie, a my jutro będziemy do siebie strzelać, potem się pozbieramy, zrobimy misiaczka, wypijemy kielicha i dalej będziemy przyjaciółmi – mówił do ukraińskiego kumpla po fachu Jacek Słupski.


 Jacek Słupski i jego syn Maciek jako jedyni w Polsce centralnej reprezentują armię austro-węgierską Jacek Słupski i jego syn Maciek jako jedyni w Polsce centralnej reprezentują armię austro-węgierską
Monika Augustyniak /Foto Gość

Dobrze mieć swojego bzika. Młodych uchroni to przed nudą i robieniem głupot, starsi mniej odczują upływ lat. Idealnie jest, jeśli pasja łączy pokolenia, scala rodzinę. O tym wiele mógłby opowiadać Jacek Słupski, rekonstruktor historyczny, który od wielu lat zabiera 14-letniego syna Maćka w różne zakątki Polski, by w austro-węgierskich mundurach odtwarzać kolejne bitwy stoczone przez naszych przodków. Dla nich to nie tylko świetna przygoda i nowe przyjaźnie, ale też zdobywanie wiedzy, a nade wszystko chęć ukazania, jakim absurdem jest wszelka przemoc, a zwłaszcza wojna.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.