Góra z dna morza

Miłosz Beskidzki

|

Gość Krakowski 36/2014

publikacja 04.09.2014 00:00

Niegdyś szczyt był bezleśny, teraz rosną na nim doborowe jodły. To tutaj zbiera się szyszki i nasiona, by wyrosły z nich nowe pokolenia idealnych drzew. Zdrowych, żywotnych, grubych i smukłych.

 Wędrując na Lubogoszcz, trzeba pokonać kilka stromych podejść, ale trud wynagradzają malownicze pejzaże Wędrując na Lubogoszcz, trzeba pokonać kilka stromych podejść, ale trud wynagradzają malownicze pejzaże
zdjęcia www.odkryjbeskidwyspowy.pl

W jaki sposób wybiera się takie okazy? Kto zbiera szyszki? Co się później z nimi dzieje? Tego dowiedzą się wszyscy, którzy w niedzielę 7 września wybiorą się na Lubogoszcz.

Ląd zobaczył słońce

– Trudno w to uwierzyć, ale ta góra była niegdyś dnem morza. Materiał, z którego powstał malowniczy szczyt, zaczął gromadzić się około 90 mln lat temu – przypomina Czesław Szynalik, inicjator wakacyjnych wypraw szlakiem tajemnic Beskidu Wyspowego. 80 mln lat później pierwsze skrawki lądu „zobaczyły” słońce, zaczęły się też fałdować. I tak powstała piękna „wyspiarska” kraina. Lubogoszcz, choć jest niezbyt wysoka, to ścieżki na nią wiodące są dość strome.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.