To prawdziwi męczennicy

Weronika Pomierna

|

GN 36/2014

publikacja 07.10.2014 13:59

O holocauście chrześcijan w Iraku z abp. Jeanem Benjaminem Sleimanem OCD, łacińskim metropolitą Bagdadu, rozmawia Weronika Pomierna

Abp Jean Benjamin Sleiman przyjechał do Polski na zaproszenie organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. W czasie swojego pobytu dziękował Polakom za modlitwę za prześladowanych chrześcijan Abp Jean Benjamin Sleiman przyjechał do Polski na zaproszenie organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. W czasie swojego pobytu dziękował Polakom za modlitwę za prześladowanych chrześcijan
jakub szymczuk /foto gość

Weronika Pomierna: Krążące w sieci makabryczne zdjęcia zamordowanych w Iraku chrześcijan są porażające. Na wielu z nich widać mężczyzn, trzymających głowy zabitych chrześcijan niczym trofea.

Abp Jean Benjamin Sleiman: Nie tylko mężczyźni pozują do takich zdjęć. Na jednym z nich widziałem małego chłopca, który trzymał w dłoni głowę zabitego człowieka. Pewnie zamordował go jego ojciec.

Radykałowie z Państwa Islamskiego wybierają najbardziej brutalne metody zabijania. 

To prawda. Podcinają ludziom gardła, odcinają głowy. Zależy im, żeby zastraszyć ludzi. Stąd takie barbarzyństwo. Wszystkie wspólnoty w Iraku cierpią z powodu terroru, który wprowadza Państwo Islamskie. Bojówkarze z wyjątkową brutalnością odnoszą się do jazydów. W przypadku chrześcijan ostrzegają wcześniej i dają ludziom czas na ucieczkę z domów. Nie sądzę, żeby postępowali tak samo z jazydami. Chcą zasiać w ludziach panikę. Wysyłają przekaz: to może przydarzyć się też tobie i twojej rodzinie.

Chyba że przejdziesz na islam?

W Mosulu dali chrześcijanom wybór: albo przejdziesz na islam, albo musisz zapłacić specjalny podatek, dżizji, ok. 450 dolarów za osobę. Ci, którzy nie byli w stanie zapłacić, musieli opuścić swój dom, a nawet region, w tym, co mieli na sobie. Nawet jeśli ktoś zdecydowałby się zapłacić, to musiałby podporządkować się obowiązującym zasadom. Mówią one, że nie wolno budować chrześcijanom nowych kościołów, a ich domy nie mogą być wyższe od domów muzułmanów. I tak dalej.

Czy ludzie mają siłę, żeby powiedzieć „nie”?

W internecie można znaleźć filmy zrobione przez bojówkarzy, na których widać grupy jazydów, deklarujących, że przechodzą na islam. Czy ci jazydzi zmienili wyznanie z własnej woli? Podejrzewam, że jeśli rzeczywiście to zrobili, to tylko po to, żeby uratować swoje życie. Słyszałem o nielicznych starszych, schorowanych kobietach w Mosulu, które podobno przeszły na islam. Większość się opiera.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.