Długi cień Biesłanu

Andrzej Grajewski


|

GN 36/2014

publikacja 04.09.2014 00:15

Putin – który dzisiaj prowadzi agresję przeciw Ukrainie i szantażuje Europę – narodził się w Biesłanie. Minęła 
10. rocznica najbardziej krwawego ataku terrorystycznego w dziejach Europy. 


Matki z Biesłanu 
pamiętają swoje dzieci Matki z Biesłanu 
pamiętają swoje dzieci
KAZBEK VAKHAYEV /pap

Tragedia w Biesłanie stała się ważnym punktem w najnowszej historii Rosji. Dla Putina stała się okazją i pretekstem do wprowadzenia zmian ustrojowych. Przyrównywano jego ówczesne działania do postępowania Hitlera, który w 1933 r. wykorzystał podpalenie Reichstagu dla ustanowienia dyktatury NSDAP w Niemczech.

Atak na szkołę


1 września 2004 roku międzynarodowy oddział składający się z ponad 30 terrorystów, głównie Czeczeńców i Inguszów, ale byli wśród nich także Arabowie i Rosjanie, wtargnął do Szkoły nr 1 w Biesłanie (Osetia Północna). Oddziałem dowodził Rusłan Kuczbarow. Zakładnikami terrorystów stało się ponad 1100 osób, głównie dzieci oraz ich rodziców, którzy przyszli do szkoły na otwarcie roku szkolnego. Po trzech dniach negocjacji w szkole doszło do wybuchu, którego źródło do dzisiaj nie jest znane. Podczas chaotycznie prowadzonego szturmu zginęły 334 osoby, w tym 186 dzieci. Rannych zostało 810 osób.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.