Bioetycy z PAN się mylą

Krzysztof Szczucki

|

04.08.2014 14:49 GOSC.PL

publikacja 04.08.2014 14:49

Komitet Bioetyki PAN skrytykował stanowisko Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych ws. klauzuli sumienia. Komitet uważa w szczególności, że w Polsce istnieje prawo kobiety do aborcji i broni klauzuli sumienia w obecnym kształcie prawnym. Niesłusznie.

Bioetycy z PAN się mylą Profesor Bogdan Chazan został usunięty ze stanowiska dyrektora Szpitala Św. Rodziny w Warszawie, bo postępował zgodnie ze sumieniem Jakub Szymczuk /Foto Gość

Możliwość działania w zgodzie z sumieniem jest ściśle związana z godnością ludzką. Rozstrzygnięcie przeciwne byłoby równoznaczne z akceptacją przedmiotowego traktowania człowieka oraz naruszania jego integralności, czego z godnością osobową pogodzić się nie da. Takie stanowisko zajął też ustrojodawca, skoro w art. 53 ust. 1 konstytucji zapewnił każdemu wolność sumienia i religii.

Także w art. 25 ust. 2, będącym zasadą ustrojową, nałożono na władze publiczne obowiązek zapewniania swobody wyrażania przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych w życiu publicznym. Wpisana tam bezstronność przemawia raczej za poszanowaniem sumienia człowieka, a więc powstrzymaniem się przez organy państwa od zmuszenia go do odstąpienia od własnych przekonań.

Trudno wyobrazić sobie taką wolność sumienia, która nie miałaby wymiaru zewnętrznego. Innymi słowy, absurdem byłoby z jednej strony gwarantowanie wolności sumienia, a z drugiej ograniczanie jej tylko do możliwości posiadania pewnych przekonań, bez ich uzewnętrzniania. Prawodawca, decydując się na ochronę wolności sumienia, czyni to bez wątpienia w odniesieniu do jej uzewnętrznienia, a więc chroni działanie zgodne z sumieniem.

Takie rozumienie tej wolności znajduje poparcie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego: „wolność sumienia nie oznacza jedynie prawa do reprezentowania określonego światopoglądu, ale przede wszystkim prawo do postępowania zgodnie z własnym sumieniem, do wolności od przymusu postępowania wbrew własnemu sumieniu” (orzeczenie TK z dnia 15 stycznia 1991 r., U 8/90).

Ideałem byłoby takie konstruowanie prawa, aby nie doprowadzać obywateli do konfliktów sumienia, a więc do sytuacji, kiedy człowiek musi wybierać między swoim sumieniem a posłuszeństwem normie prawnej. Nie zawsze jednak to się udaje, zwłaszcza w sprawach delikatnych moralnie, gdzie uchwalane prawo nierzadko jest efektem kompromisu politycznego. W takich sytuacjach zabezpieczeniem przed naruszeniem omawianej wolności staje się klauzula, pozwalająca na uchylenie się od określonego zachowania, które byłoby niezgodne z sumieniem danego człowieka. Wprowadzana jest ona do systemu prawa tam, gdzie konflikty sumienia występują najczęściej i dotyczą dóbr najwyższej rangi.

Przykładem, wywołujących chyba najwięcej kontrowersji, jest aborcja. Klauzula sumienia ma w tym wypadku uzasadnienie szczególne, ponieważ powołujący się na nią chcą chronić dobro, które jest jednym z najważniejszych dóbr konstytucyjnych, tj. życie człowieka (art. 38 konstytucji). Nietrudno wyobrazić sobie, że zmuszenie lekarza do pozbawienia życia dziecka w prenatalnej fazie życia, w sytuacji, gdy rozpoznaje on w nim człowieka, którego życie jest chronione nawet przez konstytucję, byłoby ewidentnym naruszeniem nie tylko wolności sumienia, ale także godności lekarza.

W opinii Komitetu Bioetyki PAN wskazuje się, że nadużyciem argumentacyjnym jest utożsamianie „konstytucyjnego zakazu naruszania istoty wolności sumienia z nieistniejącym w prawie konstytucyjnym zakazem naruszania istoty klauzuli sumienia”. Nadto, korzystanie z klauzuli sumienia rozumie się jako gwarancję „zachowania wolności sumienia w przypadku kolizji sumienia z konstytucyjnymi prawami innych osób, w tym przypadku pacjentów”. Działanie w zgodzie z sumieniem, jak już wyżej zauważono, należy do istoty wolności sumienia. Wprowadzenie do systemu prawa klauzuli sumienia wynika bezpośrednio z tego rozstrzygnięcia konstytucyjnego. Nie jest ono natomiast wynikiem kolizji wolności lekarza z konstytucyjnymi prawami innych osób, ale raczej rezultatem zestawienia wolności sumienia z obowiązkiem przestrzegania prawa. Ustawodawca przez wprowadzenie przepisów zawierających klauzulę sumienia na poziomie ustawy, zdejmuje z lekarza obowiązek przestrzegania prawa w takim zakresie, który naruszałby jego sumienie. Pamiętać przy tym trzeba, że ograniczając wolność sumienia nie można naruszyć jej istoty (art. 31 ust. 3 konstytucji), do której należy możliwość działania w zgodzie z własnymi przekonaniami.

Odnosząc klauzulę sumienia do problematyki przerywania ciąży trzeba zastanowić się czy w ogóle lekarz ma obowiązek powoływania się na nią, kiedy zamierza odmówić realizacji żądania pacjenta. Nie można zgodzić się ze stanowiskiem Komitetu Bioetyki PAN, w którym stwierdza się, że „prawo kobiety do przerwania ciąży w przypadku zaistnienia jednej z okoliczności wskazanych w art. 4a ust. 1 jest prawem podmiotowym będącym emanacją szerszego prawa do planowania rodziny; prawa do wolności, do decydowania o swoim życiu osobistym”.

Argumentem mającym przemawiać za takim stanowiskiem ma być fragment orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 maja 1997 r. (sygn. K 26/96), w którym za niezgodną z przepisami konstytucyjnymi uznano przesłankę pozwalającą na przerwanie ciąży ze względu na ciężkie warunki życiowe lub trudną sytuację osobistą. W opinii Komitetu nie zauważono jednak, że cała przywołana argumentacja o rzekomym prawie do przerywania ciąży doprowadziła Trybunał Konstytucyjny do orzeczenia o niezgodności badanej przesłanki z przepisami konstytucyjnymi. Trybunał nie wypowiedział się natomiast o innych przesłankach, ponieważ nie były one objęte rozpatrywanym wnioskiem. Wygląda na to, że argumentacja Komitetu mająca przemawiać za prawem do aborcji oparta została o argumentację wskazującą raczej na niezgodność tych przepisów z konstytucją.

W przywołanym orzeczeniu Trybunał nie pozostawia żadnych wątpliwości: „Wartość konstytucyjnie chronionego dobra prawnego jakim jest życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, nie może być różnicowana. Brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie takiego zróżnicowania w zależności od fazy rozwojowej ludzkiego życia. Od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej”. Co więcej, odnosząc się do argumentu Komitetu o prawie do planowania rodziny, można przywołać inny fragment orzeczenia: „Prawo do odpowiedzialnego decydowania o posiadaniu dzieci sprowadza się więc w aspekcie negatywnym wyłącznie do prawa odmowy poczęcia dziecka. Wówczas wszakże, gdy dziecko zostało już poczęte, prawo to możliwe jest do realizacji wyłącznie w aspekcie pozytywnym, jako m.in. prawo urodzenia dziecka i jego wychowania”.

Biorąc powyższe pod uwagę, przepisy ustawy zawierającej przesłanki przerywania ciąży należy interpretować w sposób zgodny z konstytucją lub też – co w omawianym przypadku może okazać się konieczne – doprowadzić do stwierdzenia ich niezgodności z ustawą zasadniczą. Tym samym, brak prawa do aborcji wyklucza obowiązek jej przeprowadzenia przez lekarza. Mając jednak na uwadze wciąż obowiązujące przepisy ustawy, które mogą być błędnie interpretowane, warto korzystać z bezpieczeństwa, jakie daje klauzula sumienia. Związane z nią ograniczenia, wpisane do art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, także budzą wątpliwości konstytucyjne. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego.

Autor jest prawnikiem, prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Warszawskim.