Parę lat temu na Podkarpaciu, a w czerwcu 2014 roku w Szwecji przekonali się, że parafialna kawa smakuje inaczej niż domowa.
Niedzielna kawa to okazja do rozmowy na każdy temat. Także o wierze
zdjęcia: Grzegorz Brożek /Foto Gość,
W niedzielę 6 lipca swoje podwoje otwarła kawiarenka w domu parafialnym w Pustkowie-Osiedlu.
Herbata i ciasto
Animatorami wypicia wspólnej filiżanki kawy i skosztowania domowego ciasta po niedzielnej Mszy św. są Zofia i Andrzej Kłysiowie. – Ostatnio, w czerwcu, odwiedzaliśmy w Szwecji znajomych. Po polskiej Mszy św. wielu uczestniczących w niej spotykało się w kawiarence. Tak samo robili tam np. Hiszpanie. Kawa, ciasto, pełna samoobsługa, okazja do spotkania – opowiada Andrzej Kłyś. W Pustkowie-Osiedlu kawiarenka istnieje jakiś czas. Wykorzystywana była do spotkań parafialnych wspólnot. Teraz otwiera się przed wszystkimi, także przyjezdnymi. – Zawsze miałam takie poczucie, że w parafii nikt nie powinien się czuć samotny – przyznaje Zofia Kłyś. Te spotkania może częściowo będą łatać niektóre braki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.