Dzięki Bogu, nikt nie ucierpiał.
Ten fragment blachy spadł z dachu kościoła – pokazuje ks. Antoni Koza
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Gdy przyszła gwałtowna burza, przy kościele trwał dziecięcy festyn. Wiatr zniszczył parasole i przerwał zabawę. Z dachu kościoła zerwało poszycie. – Wichura poczyniła straty nie tylko na naszym kościele. W Młódnicach oraz w Kolonii Jaszowice ucierpiało kilka gospodarstw. W Krzyszkowicach wiatr obalił drzewa i spowodował awarię linii energetycznych. Zdaje się, że jednak najbardziej ucierpiał kościół parafialny – mówi proboszcz ks. Antoni Koza.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.