Tak słabych wyników matur nie było od początku wprowadzenia w Polsce egzaminów zewnętrznych. Najgorzej, już tradycyjnie, wypadła matematyka.
Z matematyką na maturze nie poradziło sobie w tym roku 25 proc. uczniów
Łukasz Piecyk /REPORTER/east news
To oczywiście jeszcze nie koniec. Dla 19 proc. absolwentów, którzy oblali jeden przedmiot, piłka wciąż jest w grze. Dogrywka sierpniowa na pewno trochę poprawi fatalne statystyki. Ale problem jest. I dotyczy całego systemu oświaty. Egzamin zewnętrzny jest bowiem formą weryfikacji tego, jak pracują szkoły. Jeśli blisko połowa uczniów, którzy otrzymali świadectwo ukończenia technikum, nie jest w stanie dobrze rozwiązać 30 proc. zadań, stawia to pod znakiem zapytania wartość uzyskanego w szkole średniej wykształcenia. W przypadku matematyki problem jest poważniejszy, bo świadczy też o poziomie przygotowania do życia przyszłych obywateli i konsumentów.
To nie wypadek przy pracy
Dlaczego tak wielu uczniów „poległo” w tym roku właśnie na matematyce? W sieci maturzyści skarżą się głównie na poziom trudności tegorocznych zadań. – Rzeczywiście, w ubiegłym roku zadania były arcyłatwe, teraz tylko łatwe – uściśla Jerzy Lackowski, dyrektor Studium Nauczycielskiego UJ. Zdaniem Marcina Karpińskiego, redaktora naczelnego czasopisma „Matematyka w Szkole”, różnica polegała też na tym, że w kilku zadaniach trzeba było zrozumieć, o co chodzi, nie wystarczyło odtworzenie rozwiązania wyuczonego na pamięć. I to dla wielu piszących okazało się wymaganiem zbyt wygórowanym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.