Od 70 lat na rynku

Łukasz Czechyra

|

Posłaniec Warmiński 26/2014

publikacja 26.06.2014 00:15

Wiele osób wieszczy upadek czytelnictwa tradycyjnego, papierowego. Już nawet księża, zamiast tradycyjnego brewiarza, wybierają czasami aplikację w telefonie. Nie jest jednak tak źle, skoro za opiekę nad książkami prymas daje medal.

WKD „Hosianum” działa już od prawie 70 lat WKD „Hosianum” działa już od prawie 70 lat
Łukasz Czechyra /GN

Do tej pory w archidiecezji warmińskiej tylko trzy osoby otrzymały prymasowski Medal św. Wojciecha. Jako pierwszy to wyjątkowe wyróżnienie otrzymał prof. Ryszard Górecki, rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Dwa kolejne odznaczenia otrzymali Andrzej Kuciński, organista z parafii św. Józefa w Olsztynie, oraz Mirosław Puchalski, kierownik Warmińskiej Księgarni Diecezjalnej Hosianum w Olsztynie.

Głównie stres

Księgarnia powstała w sierpniu 1947 roku, od początku istnienia mieści się niedaleko konkatedry św. Jakuba, przy ul. św. Barbary 2. Jej stan prawny zmieniał się, aż w latach 80. ub. wieku decyzją ówczesnego biskupa pomocniczego diecezji warmińskiej bp. Wojciecha Ziemby wszystkie udziały przejęło Warmińskie Seminarium Duchowne Metropolii Warmińskiej Hosianum. Pan Mirosław Puchalski pracuje w księgarni już od 31 lat i to w głównej mierze za poświęcenie i długoletnią pracę na rzecz Kościoła warmińskiego otrzymał medal prymasowski. To pierwsze jego odznaczenie kościelne, i to od razu takiej rangi. – Zupełnie się tego wyróżnienia nie spodziewałem. Wiedziałem, że coś jest na rzeczy po rozmowie, którą ze mną przeprowadzono, ale nie wiedziałem dokładnie, o co chodzi. Potem dostałem tylko telefon z informacją, że mam się stawić na Mszy św., i wszystko się wyjaśniło – mówi Puchalski. Jak przyznaje, prymasowski Medal św. Wojciecha to ogromna radość, satysfakcja i uhonorowanie wieloletniej pracy, ale sam moment odbierania odznaczenia to przede wszystkim stres. – Kiedy słuchałem abp. Wojciecha Ziemby, odczytywanie nazwiska, to jeszcze jakby wszystko nie docierało, bo to jednak bardzo duże przeżycie. Potem już na spokojnie otworzyłem pudełko z medalem i przeczytałem te słowa „Za zasługi dla Kościoła i narodu”. To duża radość – mówi kierownik księgarni diecezjalnej.

Książka rarytasem

Mirosław Puchalski w Warmińskiej Księgarni Diecezjalnej Hosianum w Olsztynie pracuje od 1983 roku i przez te wszystkie lata miał znakomitą okazję do patrzenia na to, jak zmieniał się rynek piśmienniczy. – W latach 80. książek było mało, schodziły w zasadzie wszystkie, jakie docierały do księgarni. To był bowiem największy problem – żeby jak najwięcej tych książek ściągnąć, bo ludzie chcieli kupować i czytać. Wydawnictw było wówczas mało, miały problem z papierem. Teraz wszystko się odwróciło – mówi Puchalski. Obecnie wydawnictw jest bardzo dużo – prywatnych, diecezjalnych, zakonnych – a pozycji, które są wydawane, mnóstwo. Do tego dochodzi kwestia konkurencji – nie tylko lokalnej, ale przede wszystkim księgarni internetowych. – Kiedyś diecezja warmińska była bardzo rozległa, sięgała od Wisły po Gołdap, a kuria była przy katedrze. Większość księży kilka razy w roku musiała załatwić w kurii jakieś swoje sprawy, więc przychodzili również do nas – czy to kupić, czy zamówić jakąś pozycję, bo kiedyś tak to właśnie wyglądało, że na niektóre książki trzeba było czekać – opowiada pan Mirosław.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.