Owsiak wierzy prywatnie?


ks. Dariusz Kowalczyk SJ


|

GN 25/2014

Warszawski salon ustalił, iż w działalności publicznej można inspirować się każdą wiarą, tylko nie katolicką.

Owsiak wierzy prywatnie?


Na jakiejś kolejnej gali, na której to samo co zawsze towarzystwo przyznawało sobie odznaczenia (tym razem za szczególne zasługi na rzecz wolności), Jerzy Owsiak popisał się swoistym rozumieniem rzeczywistości. Szef WOŚP-u oświadczył: „Wiara jest prywatną sprawą lekarza, ma do niej prawo, ale nie myślałem, że są lekarze, którzy chcą wiarę połączyć w z wykonywaniem zawodu. Zresztą z żadnym zawodem”. Czym właściwie jest wiara? Ze świeckiego punktu widzenia wiara jest po prostu światopoglądem, który zawiera m.in. przekonania, co jest dobre, a co złe, co czynić należy, a czego unikać. Owsiak ma jakiś światopogląd, w coś wierzy. Czy swoje poglądy skrywa?

Ależ nie! Czego najlepszym przykładem jest Przystanek Woodstock, na którym oferuje młodym nie tylko muzykę, ale przy okazji propaguje określony zestaw przekonań, czyli wiarę. I robi to nie za swoje pieniądze. Pan Bęgowski wierzy, że stał się panią Grodzką, czyli prawdziwą kobietą. Czy ta wiara pozostaje w sferze prywatnej? Ależ skąd! Co więcej, tę wiarę podzielił i usankcjonował ostatnio jakiś sąd, który przecież do żadnych nauk ścisłych się nie odwoływał. Istnieją takie wiary, jak: gejowska, feministyczna, gender itd. Czy pozostają prywatną sprawą ich wyznawców? Wręcz przeciwnie! Wiary te głoszone są zawodowo, za unijne i państwowe pieniądze, przez niektórych polityków, dziennikarzy, nauczycieli, a także lekarzy. Bo oto coś, co przez wieki było chorobą lub zaburzeniem, raptem – w wyniku nie badań, ale głosowania – staje się esencją normalności i samym zdrowiem.

Owsiak tymczasem czepia się lekarzy, którzy przecież nie chcą nikomu narzucać wiary w obecność Pana Jezusa w Eucharystii, ale stwierdzają, iż nie będą przykładać ręki do niszczenia ludzkiego życia, a poczęte dziecko jest właśnie ludzkim, a nie zwierzęcym życiem. Zauważmy że akurat taki pogląd nie jest jakimś wierzeniem, ale faktem empirycznym, który można zademonstrować naukowo. Prof. Chazan, wybitny ginekolog, kieruje się w swej pracy przesłankami, które są dużo bardziej naukowe niż wywody Owsiaka, Grodzkiej czy też Szczuki. Wygląda jednak na to, że warszawski salon po prostu tak sobie ustalił, iż w działalności publicznej można inspirować się każdą wiarą, szczególnie wiarą lewicowo-liberalną, ale nie wiarą w Boga Jezusa Chrystusa, nie wiarą katolicką, nie sumieniem, a nawet nie zdrowym rozsądkiem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.