Korwin-Mikke: Gowin musi wyrzucić Kowala

PAP

publikacja 15.06.2014 17:46

Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego nie wyklucza współpracy w kampanii przed wyborami samorządowymi z innymi ugrupowaniami o zbliżonych poglądach. Według polityków Kongresu biura tej partii przeżywają szturm chętnych do kandydowania z list KNP.

Korwin-Mikke: Gowin musi wyrzucić Kowala Janusz Korwin-Mikke Jakub Bułas / CC 3.0

"Jesteśmy ugrupowaniem specyficznym - obecnym w polityce długo, ale bez tak rozbudowanego aparatu jak PiS czy PO i niefinansowanym ze środków publicznych. Dlatego nie wykluczamy współpracy z innymi ugrupowaniami oraz środowiskami lokalnymi, o ile ich poglądy będą podobne do naszych" - powiedział PAP rzecznik KNP Tomasz Sommer.

Według niego po sukcesie w wyborach do Parlamentu Europejskiego - ugrupowanie uzyskało ponad 7 proc. głosów i wprowadziło do PE 4 swoich działaczy - biura KNP "przeżywają szturm" chętnych, by kandydować z ich list w wyborach samorządowych. "Dlatego jesteśmy dziś na etapie weryfikacji tych osób i odsiewania. Nie weźmiemy nikogo, kto by nas kompromitował lub ma poglądy sprzeczne z naszymi" - zadeklarował Sommer.

Jak podkreślił, specyfika tegorocznych wyborów samorządowych - wprowadzenie okręgów jednomandatowych w wyborach do rad gmin, które nie są miastami na prawach powiatu - wymusza na KNP podjęcie intensywnej współpracy z częścią środowisk lokalnych.

W przypadku dużych miast - zdaniem Sommera - szanse na wprowadzenie do samorządów własnych działaczy są większe. Jak zaznaczył rzecznik KNP, jego ugrupowanie szczególnie liczy na dobry wynik w Małopolsce i na Śląsku.

Mimo to - jak dodał - działaczy KNP nie jest wielu, a poparcie na poziomie 7 proc., jak w wyborach do PE, nie zapewnia wprowadzenia swoich ludzi do samorządów.

"Dlatego rozważamy ewentualność współpracy z Polską Razem Jarosława Gowina. Musi ona jednak zrozumieć, że sytuacja po wyborach do Parlamentu Europejskiego się zmieniła, my pokazaliśmy swoje przywództwo i swoją skuteczność. Toteż my bylibyśmy w tym duecie siłą wiodącą, zarówno w kwestii programu, jak i miejsc na listach" - zaznaczył Sommer.

Dodał, że widzi dwie poważne przeszkody dotyczące nawiązania współpracy z partią Gowina - "umizgi do PiS" i osobę b. europosła Pawła Kowala. "Nie wyobrażamy sobie rozmów z kimś, kto tak podłożył nam świnię w końcówce kampanii wyborczej" - powiedział rzecznik KNP. Nawiązał w ten sposób do procesu wytoczonego KNP przez Polskę Razem (chodziło o słowa Korwin-Mikkego, że "nie ma dowodu, że Hitler wiedział o Holokauście"). W sądzie wniosek PR przedstawiał właśnie Kowal. Sąd oddalił wniosek.

Jarosław Gowin pytany przez PAP o ten warunek KNP, odpowiedział: "To zamyka kwestię współpracy z Nową Prawicą. Byliśmy zainteresowani i skłonni rozmawiać o współpracy ze wszystkimi partiami prawicowymi, ale nikt nie będzie nam dyktował, jak mamy układać własne kwestie personalne".

W wyborach samorządowych dla KNP wyjątkowo ważna jest Warszawa - podkreślił Sommer. Jak mówił, wynik w stolicy będzie "swoistym miernikiem" poparcia dla partii w przyszłych wyborach parlamentarnych. "Będzie widać, czy utrzymujemy poziom, czy spadamy" - zaznaczył. Poinformował, że kandydatem na prezydenta stolicy chce być poseł Przemysław Wipler; Sommer zastrzegł, że kandydatura ta nie została jeszcze zatwierdzona przez Radę Główną KNP.

"Rada nie zdecydowała też, kto będzie kandydował z jakiej listy i z jakiego miejsca, oficjalnie nie powołaliśmy jeszcze nawet szefa sztabu" - zaznaczył Sommer. Skład sztabu i najważniejsze kandydatury mają zostać uzgodnione do sierpnia.

Według zapowiedzi Sommera, KNP idzie do wyborów samorządowych z hasłami "likwidacji powiatów, państwowych szkół i wszystkich innych organizacji służących tylko zatrudnianiu +znajomych królika+ i marnotrawieniu publicznych pieniędzy".

Do swoich poglądów KNP zamierza przekonywać prowadząc kampanię w terenie i w internecie. Decyzje o prowadzeniu większych akcji będą podejmowane na bieżąco. "Taki sposób prowadzenia agitacji wymusza na nas brak publicznego finansowania. Bo przecież my nigdy nie wiemy ile i kiedy nam prześlą sympatycy" - tłumaczył.

Siłą kampanii samorządowej ma być europoseł Korwin-Mikke jako lider formacji. "Będzie aktywnie włączony, przecież PE nie ma w sumie żadnej roli, nic nie straci. Dlatego będzie wspierał naszych kandydatów" - zaznaczył Sommer.

Korwin-Mikke powiedział PAP, że celem KNP w wyborach samorządowych będzie "odsunięcie marnotrawców i komunistów od władzy, zabranie jej i pieniędzy i oddanie w ręce ludzi". "Na każdym szczeblu w samorządzie kradnie się mnóstwo pieniędzy" - podkreślił lider KNP.

Według niego KNP do sejmików wojewódzkich "wystartuje jednolicie i prawdopodobnie samodzielnie". "Czy wystartujmy z Gowinem? Tylko, jeśli wyrzuci Kowala. Z Solidarną Polską? To żart, z tymi komunistami?" - mówił Korwin-Mikke. Wykluczył też, że KNP spróbuje zawrzeć sojusz z PiS. "Z PiS - w wyborach na pewno nie, po wyborach mogą być różne koalicje" - zaznaczył.