Świat jednak jest normalny


ks. Dariusz Kowalczyk SJ


|

GN 23/2014

Ważnym nurtem w książce Eberhardta jest odkrywanie przemilczanych pisarzy z Józefem Mackiewiczem na czele, który powtarzał, że „jedynie prawda jest ciekawa”.

Świat jednak jest normalny


To tytuł książki Grzegorza Eberhardta, pisarza, dziennikarza, który od wielu lat współpracuje z „Tygodnikiem Solidarność”. Książka jest zbiorem jego tekstów publicystycznych. Eberhardt nie jest dziennikarzem, który publikuje kilka tekstów na tydzień, a poza tym biega po mediach, wypowiadając się na bieżące tematy. Może dlatego stać go na „tracenie” czasu w bibliotekach, archiwach, by dotrzeć do źródeł i dowiedzieć się, jak było naprawdę, by zweryfikować to, co „powszechnie się mówi”.

Autor nie kryje swego wkurzenia z powodu tego, że „publicystyka współczesna osiąga szczyty zakłamania, obłudy i zwykłej hucpy pozwalającej propagować – tj. wciskać – każde kłamstwo…”. Pisząc o inkwizycji, sięga Eberhardt do różnych nieznanych książek, by pokazać, że na tle starożytności i średniowiecza instytucja ta nie była niczym nadzwyczajnym czy też szczególnie złowrogim; wręcz przeciwnie, w porównaniu z innymi trybunałami stanowiła instytucję nowoczesną, dającą realne szanse na obronę.

Bardzo ciekawym tekstem jest „Drugie czytanie Arendt”, w którym autor analizuje refleksję filozofki na temat hitlerowskiego zbrodniarza Eichmanna. Arendt, formułując pojęcie „banalność zła”, dojrzała w Eichmannie po prostu skrupulatnego urzędnika. Eberhardt dochodzi do wniosku, że autorka zatrzymuje się w połowie drogi i nie mówi tego, do czego wszystkie jej wywody prowadzą. Nie mówi mianowicie, że „Eichmann mógł być tym, kim był, ponieważ odebrano mu Boga!”. Zbrodnia na tę skalę możliwa była jedynie tam, gdzie zniszczono wiarę w Boga, ośmieszono ją i zastąpiono nową wiarą, ideologią.

Ważnym nurtem w książce Eberhardta jest odkrywanie przemilczanych pisarzy z Józefem Mackiewiczem na czele, który powtarzał, że „jedynie prawda jest ciekawa”. Autor ubolewa, że czytelnik pozbawiony dostępu do literatury ważkiej, otumaniony salonowymi modami, skłonny jest uznać za dobrą literaturę „np. wyroby p. Pilcha, Twardocha”. Ale skąd tytuł i wiara, że świat jest jednak normalny? Tę wiarę dają np. takie osoby jak Karolina Lancokorońska, która z odwagą sprzeciwiała się zarówno Niemcom hitlerowskim, jak i Sowietom. „Lancokorońska – pisze Eberhardt – nie zgadza się z tym, że świat zwariował, zatracił normy, logikę. (…) Jeśli coś jest złe, nie nazwie tego inaczej jak złem właśnie”. Świat jest jednak normalny, jeśli wciąż są na nim takie wierne normalności osoby.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.