Moc Ducha Świętego nie jest dana dla zabawy lub sensacji, ale po to, abyśmy skutecznie świadczyli o prawdzie Ewangelii

Aleksander Bańka

|

GN 23/2014

Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy!

Moc Ducha Świętego nie jest dana dla zabawy lub sensacji, ale po to, abyśmy skutecznie świadczyli o prawdzie Ewangelii

Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Taki nakaz daje apostołom Jezus. Po co? Otóż w jednym zwłaszcza celu: aby pełnymi mocy znakami potwierdzali fundamentalną prawdę, której głoszenie zostało im wyznaczone jako ich podstawowe zadanie: „Idźcie i głoście: »Bliskie już jest królestwo niebieskie«”. Co więcej, takie zadanie stawia Jezus także przed nami w zakończeniu Ewangelii według św. Marka, podkreślając dodatkowo: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą” (Mk 16,17). Dobrze, powie ktoś, dlaczego zatem takie znaki nie dzieją się przez moje ręce? A czy głosisz Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie? A jeśli głosisz, to w jaki sposób? Czy z autentyczną wiarą w to, że Jezus Chrystus prawdziwie żyje pośród nas? Czy poświęcasz tej prawdzie całe swe życie? Wszak moc Ducha Świętego nie jest dana w Kościele dla zabawy lub dla sensacji, ale po to, abyśmy skutecznie świadczyli o prawdzie Ewangelii. I tylko to się liczy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.