Niebezpieczny?

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 23/2014

publikacja 05.06.2014 00:15

Dla kogoś, kto nie chodzi na Msze św., informacja, że zamknięto kościół, nie jest problemem. Ale co mają zrobić ci, którzy nie wyobrażają sobie niedzieli bez Eucharystii?

 – Zamknięcie kościoła jest dla nas nie tylko zaskoczeniem. Mnie osobiście napawa troską o wiernych, aby potrafili w sobie znaleźć tyle wiary, by jeździć na Msze św. do kościoła w Orzechowie – mówi ks. Roma Kramek – Zamknięcie kościoła jest dla nas nie tylko zaskoczeniem. Mnie osobiście napawa troską o wiernych, aby potrafili w sobie znaleźć tyle wiary, by jeździć na Msze św. do kościoła w Orzechowie – mówi ks. Roma Kramek
Krzysztof Kozłowski /GN

WMiędzylesiu znajduje się piękny zabytkowy kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, który jest jednocześnie sanktuarium Męki Pańskiej. Od dziesięcioleci nie był jednak remontowany. – Przyjechało dwóch inspektorów, porobili zdjęcia i stwierdzili, że zamykają kościół. Że są pęknięcia, ogólny stan budynku zagraża życiu i bezpieczeństwu ludzi. Z tym że – ludzie najstarsi pamiętają – pęknięcia były, nie powiększają się. Nie wiem, czy stan techniczny budynku jest aż tak zły, że nie można go użytkować. Chciałbym odprawiać tu normalnie Mszę św., żeby kościół żył. Czekamy. Ile to może potrwać? Nie wiem – mówi proboszcz ks. Roman Kramek.

Nasze zadanie

Inspekcja Nadzoru Budowlanego zazwyczaj przeprowadza kontrole kościołów po uzyskaniu informacji, że obiekt sakralny może być w złym stanie technicznym. – Jeśli chodzi o kościół w Międzylesiu, nie mieliśmy wcześniej sygnałów, że budynek jest w złym stanie. Dowiedzieliśmy się o tym z audycji radiowej, podczas której mówiono o stanie technicznym świątyni. Na tej podstawie wysłaliśmy inspektorów, żeby obejrzeli obiekt – mówi Tadeusz Kuczyński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Olsztynie. Potwierdziło się, że mury mają liczne spękania na ścianach bocznych i szczytowych. Jednak problemem jest też stan niektórych elementów niewidocznych. Stan techniczny konstrukcji dachowej jest po prostu zły. – Pęknięcia ścian szczytowych i zły stan dachu może doprowadzić do zawalenia się dachu. W związku z tym wydałem decyzję o wstrzymaniu użytkowania kościoła – mówi inspektor. Podkreśla, że nie jest to definitywna decyzja. W porozumieniu z konserwatorem zabytków chce, aby rzeczoznawca sporządził ekspertyzę budowlaną, która potwierdzi lub zaneguje, czy kościół można użytkować, czy nie. Taka osoba może dokonać odkrywek, sprawdzić skład elementów budynku, wytrzymałość materiałów użytych do budowy. – Na podstawie ekspertyzy będę mieć wiedzę, co dalej należy robić. Czy odwołać zakaz użytkowania i dać zalecenia, jak wzmocnić obiekt, czy decyzję utrzymać. Widać, że na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat kościół nie był remontowany – mówi Kuczyński. – Nasza praca jest niezwykle odpowiedzialna. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że pod wpływem emocji dopuszczamy taki budynek do użytkowania, a później dach się zawala. To nie jest takie proste, to jest odpowiedzialność – dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.