Za mało o Bożej dobroci

jg

|

Gość Krakowski 23/2014

publikacja 05.06.2014 00:00

– To ja jestem tą kobietą cudownie uzdrowioną! Módlcie się razem ze mną i dziękujcie za ten wielki dar – mówiła znana Kostarykanka,
która nawiedziła sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Zakopanem.

Kostarykanka opowiedziała
o swoim cudownym uzdrowieniu, ale i prosiła wszystkich górali,
aby za wstawiennictwem
św. Jana Pawła II modlili się
za swoich kapłanów Kostarykanka opowiedziała
o swoim cudownym uzdrowieniu, ale i prosiła wszystkich górali,
aby za wstawiennictwem
św. Jana Pawła II modlili się
za swoich kapłanów
Jan Głąbiński /GN

W Zakopanem Floribeth Mora Díaz wraz z mężem i synami gościła 28 maja. Uczestniczyła w nabożeństwie majowym i Mszy św. w sanktuarium na Krzeptówkach. Po liturgii podzieliła się z licznie zgromadzonymi wiernymi swoim świadectwem. Jej słowa słuchacze często nagradzali brawami. Na Podhale znana Kostarykanka przyjechała na zaproszenie księży werbistów.
Kobieta przypomniała najpierw historię choroby i okoliczności cudownego wyzdrowienia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.