Już 300 lat patron parafii pomaga młynarzom, marynarzom i małżeństwom.
Jubileuszową Mszę św. koncelebrowali (od lewej): ks. dziekan Herman Mandok, bp Andrzej Czaja, ks. Pius Konieczny oraz ks. Mariusz Kleman
archiwum parafialne
Położoną w malowniczej ziemi głubczyckiej parafię tworzą Sucha Psina, Czerwonków i Czerwonków-Osiedle. Jej niezwykły patron jest świętym „od wody” i węzła małżeńskiego, bo często radził małżonkom w kryzysie. – Warto i dziś prosić go o pomoc – mówi ks. Mariusz Kleman, proboszcz.
Urwana historia
Obecny, murowany kościół wybudowano trzy wieki temu, konsekrowano w 1714 roku, ale wzmianki o świątyni w tym miejscu pochodzą już z 1358 roku. Świątynia w stylu śląskiego baroku otrzymała za patrona św. Jodoka, frankończyka z królewskiego rodu, który przedłożył życie pustelnika nad bogactwa i tytuł. Za opiekuna obrali go przybyli znad Renu kolonizatorzy, choć w głównym ołtarzu umieszczono wizerunek św. Jakuba Większego. W czasach reformacji (1540 r.) kościół przeszedł w ręce protestantów. Dopiero sto lat później dzięki staraniom ks. Hieronima Antoniego Prokopa i kilku katolików mieszkańcy wrócili do dawnego wyznania.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.