Podniebni szpiedzy

Agnieszka Kliks-Pudlik

|

Gość Gliwicki 21/2014

publikacja 22.05.2014 00:00

Technologia. – Od małego lubiłem patrzeć na samoloty i wyobrażać sobie widok z góry. Z czasem zacząłem nimi latać, a niedawno kupiłem swojego drona. Mimo że ja pozostaję na ziemi, dzięki niemu mogę choć trochę poczuć się jak w chmurach – mówi pan Wojciech.

Zamek w Toszku Zamek w Toszku
Antoni Witwicki

Dronem można nazwać każdy pojazd, który jest zdalnie sterowany – czy to śmigłowiec, quadrocopter, hexacopter, octocopter (odpowiednio z czterema, sześcioma i ośmioma wirnikami) czy samolot. Bezzałogowe maszyny latające (ang. unmanned aerial vehicle) znane były już na początku XX wieku. Współcześnie używane są nie tylko do działań wojskowych, ale także przez prywatne osoby: do wykonywania najprostszych usług fotograficznych, filmowania wesel, kręcenia masowych imprez lub filmów promujących miasta czy regiony, inspekcji trudno dostępnych obiektów, patrolowania lasów. Korzystają z nich właściwie wszystkie służby mundurowe.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.