Na skrzydłach do Wiecznego Miasta

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 18/2014

publikacja 01.05.2014 00:00

Port lotniczy. Do końca XX wieku największe miasto w Polsce po prawej stronie Wisły nie miało własnego lotniska. Obecnie to lubelskie jest najmłodsze w UE i prężnie się rozwija. Właśnie uruchomiono loty do Rzymu.

 Niektórych osób pracujących nad bezpieczeństwem nie dostrzegamy z pozycji pasażera Niektórych osób pracujących nad bezpieczeństwem nie dostrzegamy z pozycji pasażera
ks. Rafał Pastwa /GN

Choć lotnisko na miarę XXI wieku powstało w Lublinie dopiero w 2012 roku, trzeba podkreślić, że tradycje lotnicze Lublina i Świdnika sięgają czasów jeszcze sprzed II wojny światowej. Już w 1935 roku na tym terenie rozpoczęto budowę lotniska wraz z całą infrastrukturą. Jeszcze przed wojną planowano budowę przy tym lotnisku szkoły cywilnej dla pilotów. Miała nosić imię marszałka Rydza- -Śmigłego. Plany powstania i uruchomienia placówki spełniły się. Otwarto ją uroczyście w czerwcu 1939 r. Już we wrześniu lotnisko i jego otoczenie zostały zbombardowane przez Luftwaffe. Przez cały okres trwania wojny tereny te służyły okupantom. Po zakończeniu konfliktu Ministerstwo Przemysłu i Handlu PRL podjęło decyzję o budowie obok dawnego lotniska zakładów WSK PZL Świdnik, specjalizujących się w produkcji śmigłowców.

Powrót do gry

Po roku 2000 władze samorządowe Lublina i Świdnika zorientowały się, że posiadanie własnego lotniska jest priorytetem, którego w dobie przemian nie można zignorować. Projekt budowy portu lotniczego przygotowany na prośbę samorządów został zaakceptowany przez właściwe organy nadzoru. W 2008 roku projekt ten uzyskał także finansowe wsparcie ze strony Unii Europejskiej. Zaczęto w związku z tym wykupywać potrzebne działki pod budowę obiektu. W wyniku konkursu podjęto decyzję, że lotnisko powstanie na podstawie projektu polsko-hiszpańskiego konsorcjum Sener-ARE-Polconsult.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.