Jasiek poznaje Jana Pawła

Agata Puścikowska

|

GN 17/2014

Jakże trudno z mądrym dystansem i skupieniem podchodzić do spuścizny po człowieku, którego się kochało.

Agata Puścikowska Agata Puścikowska

Z okazji radosnego przyjścia na świat nasz swojski mały Jaś, a oficjalnie Jan Paweł, otrzymał wiele prezentów – pamiątek. Spora część z nich jest związana z postacią jego patrona. Świętego już patrona! Od ciotki – ryngraf z Janem Pawłem II, od przyjaciół – zdjęcie Jasia… w ramionach Jana Pawła II (ta wspaniała współczesna technika…). I w końcu wspaniałe książki o papieżu z dedykacjami autorów. Gdy Jasiek podrośnie, mam nadzieję z chęcią przeczyta: „Zostałem z wami” – ks. Sławomira Odera czy „Miejsce dla każdego. Opowieść o świętości Jana Pawła II” abp. Mokrzyckiego i Brygidy Grysiak. I właśnie „Opowieść o świętości”.

Dla Jaśka, urodzonego prawie 10 lat po śmierci Jana Pawła II, postać papieża z Polski będzie miała zupełnie inne znaczenie, inny wymiar, niż dla osób żyjących podczas jego pontyfikatu. Dla Jaśka Jan Paweł II nie będzie już postacią naturalnie bliską. Bo trudno o naturalną bliskość, gdy się fizycznie danej osoby nie znało. Nie witało brawami na polskim lotnisku, nie jechało za nim, by uczestniczyć w jego pielgrzymkach. Nie płakało, najpierw ze wzruszenia, gdy pozdrawiał tłumy, a potem z żalu, gdy umierał. I w końcu nie szalało z radości i dumy na rzymskich uliczkach wraz z tłumem Polaków, gdy został błogosławionym. Kim będzie dla Jaśka, a potem dorosłego Jana Pawła jego święty patron?

Brak naturalnej bliskości przecież nie oznacza, że bliskość w szerszym rozumieniu nie jest możliwa. Przeciwnie nawet. Może Jasiek i jego pokolenie będą mogli w zupełnie nowy sposób odkryć Jana Pawła II. I zrozumieć jego postać dużo mądrzej i lepiej niż my, świadkowie pontyfikatu? Naturalna bliskość, ludzkie przywiązanie, wspomnienia i pamięć żywego człowieka – choć wspaniałe i potrzebne – chyba jednak nieco zaburzają umiejętność szerszego spojrzenia na dokonania i życie bliskiej nam osoby. Jakże trudno z mądrym dystansem i skupieniem podchodzić do spuścizny po człowieku, którego się kochało i którego się cały czas wspomina jak bliskiego członka rodziny, który odszedł… Za lat kilkadziesiąt być może dorosły Jan Paweł i jego pokolenie będą lepiej znać nauczanie św. Jana Pawła II niż my. Może więc Jaśkowa bliskość z patronem stanie się… realna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.