W górę

ks. Artur Malina

|

GN 16/2014

Czy nasze święta mają być ucieczką od codziennego życia? Apostoł wcale nie apeluje o oderwanie od ziemskiej egzystencji, kiedy przeciwstawia to, co jest w górze, temu, co na ziemi.

W górę

Nie byłoby potrzebne wezwanie do dążenia w górę, gdyby chrześcijanie byli już wniebowzięci i nie musieli się przejmować codziennością. Jego apel oznacza, że na ziemskiej drodze mamy nie tylko drogowskazy do nieba, ale także przewodnika prowadzącego tą drogą. Stąd przypomina o powstaniu razem z Chrystusem i o szukaniu właśnie Jego osoby. O tym samym mówią ewangeliczne świadectwa o odkryciu pustego grobu. Również w nich pojawia się czasownik „szukać”. Kobietom przybyłym do pustego grobu anioł przypomina właściwy cel ich drogi: „Szukacie Jezusa Ukrzyżowanego.

Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: »Powstał z martwych i udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie«”. Wyjaśnienie to otrzymują nie dla zaspokojenia ich pragnienia spotkania się z Jezusem. Jego pełniejsze znaczenie potwierdza opowiadanie o spotkaniu Zmartwychwstałego z kobietami biegnącymi od grobu: „Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą”. O co chodzi w tym poprzedzaniu uczniów przez Zmartwychwstałego i w tym ich spotkaniu z Nim w Galilei? Uczniowie otrzymują zapowiedź odbudowy więzi z Jezusem, którą zerwali, kiedy oddalili się od Niego i zaparli się Go przed ludźmi.

Podobnie jak pierwsi uczniowie mieli wrócić do miejsca, w którym Jezus ich powołał, aby stamtąd i odtąd podążać wiernie za Zmartwychwstałym, tak i my mamy kształtować nasze codzienne życie, nie zapominając o tym, że od chrztu ma ono pewien sens i wyraźny cel. Zaraz po czytanym dziś tekście apostoł kieruje wezwania odnoszące się do codziennego postępowania: z jednej strony – unikania gniewu, zapalczywości i kłamstw, z drugiej zaś – miłosierdzia, dobroci, łagodności i przede wszystkim miłości. Przypomina o całkiem zwyczajnych obowiązkach stanu życia, zwracając się do różnych grup: żon, mężów, dzieci, rodziców, niewolników i panów. W każdym przypadku nie chodzi o samo wypełnianie norm moralnych, lecz o podążanie drogą za Zmartwychwstałym.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.