Jedz jak człowiek wolny

Aleksandra Pietryga

|

Gość Katowicki 15/2014

publikacja 10.04.2014 00:00

Historia zbawienia. Lata 20. XX wieku. Młoda żydówka pracuje w ogrodzie. Przechodzi człowiek. Przystaje. „Wiesz, dziewczyno, że Mesjasz, na którego ty czekasz, już przyszedł? To jest Jezus”. Bach! I jakby nic, rusza w swoją drogę.

Kazimierz Barczuk z fotografią rzeki Jordan w Izraelu, którą jego babcia przez całe życie nosiła przy sobie Kazimierz Barczuk z fotografią rzeki Jordan w Izraelu, którą jego babcia przez całe życie nosiła przy sobie
Aleksandra Pietryga /GN

Kobieta wyprostowała się i spojrzała w niebo. „Boże, widziałeś tego człowieka? Słyszałeś, co mówił? Co Ty masz mi do powiedzenia?”. Bóg mocno dotknął jej serca. Nigdy czegoś takiego nie przeżyła, nie rozumiała, co się z nią dzieje. Jedno wiedziała – Jezus jest Mesjaszem. Uwierzyła, a z nią cały jej dom. I pół wsi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.