Zamrożona olimpiada

Piotr Legutko

|

GN 14/2014

publikacja 03.04.2014 00:15

Czy w wyniku lokalnego referendum politycy będą musieli wypić piwo, którego nawarzyli, i wycofać się z organizacji zimowych igrzysk?

Była snowboardzistka Jagna Marczułajtis-Walczak (z lewej) kieruje Komitetem Konkursowym Kraków 2022, który zabiega o organizację zimowej olimpiady w tym mieście. Na zdjęciu z Magdaleną Sroką podczas prezentacji logotypu Zimowych Igrzysk Olimpijskich Kraków 2022 Była snowboardzistka Jagna Marczułajtis-Walczak (z lewej) kieruje Komitetem Konkursowym Kraków 2022, który zabiega o organizację zimowej olimpiady w tym mieście. Na zdjęciu z Magdaleną Sroką podczas prezentacji logotypu Zimowych Igrzysk Olimpijskich Kraków 2022
Jan Graczyński /EAST NEWS

Im bliżej do rozstrzygnięcia, czy Międzynarodowy Komitet Olimpijski oficjalnie uzna Kraków za miasto kandydujące do miana gospodarza zimowych igrzysk w 2022 r., tym mniejszy wobec nich entuzjazm. Dotąd olimpijskie marzenia wspierały solidarnie władze samorządowe i państwowe, sportowcy i celebryci, teraz zaczyna się przebijać opinia mieszkańców. Dużo mniej entuzjastyczna. Sceptycyzm wyrażają większość mediów oraz internauci organizujący się na portalach społecznościowych. Ale olimpijska karawana nie przejmuje się krytyką i jedzie dalej. 13 marca kierowany przez Jagnę Marczułajtis-Walczak Komitet Konkursowy Kraków 2022 złożył w siedzibie MKOl w Lozannie stosowny wniosek aplikacyjny z wszelkimi wymaganymi gwarancjami. 24 marca został on oficjalnie zaprezentowany, po czym prezydent Krakowa ogłosił, że… myśli o zorganizowaniu referendum w maju lub w czerwcu (czyli za pięć dwunasta, bowiem decyzja, które z miast mają grać dalej, zapadnie w lipcu). Będzie ono zawierać jedno pytanie: „Czy jesteś za organizacją Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. w Krakowie?”.

Promocyjny „wyścig zbrojeń”

Zaskoczenie było powszechne. Dotąd jeden z olimpijskich dogmatów głosił, że społeczeństwo jest „za”. W tym kontekście przywoływano jesienne badania TNS, w których Małopolanie masowo poparli pomysł organizacji igrzysk w Krakowie i na Podhalu. Zimą radni Krakowa pierwszy wniosek o referendum odrzucili, uznając, że to grzech zadawać retoryczne pytania za publiczne pieniądze. Wydano je zatem na…  produkcję spotów promujących „kandydata na kandydata”. Rozrzutnie, bo można je było oglądać jedynie w Polsce. Na tym etapie nie wolno się jeszcze promować za granicą.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.