Już sobie czyta księgę

Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 12/2014

publikacja 20.03.2014 00:00

Kościelny ze Strzegocina. – Pamiętam, że pan Mieczysław mawiał: „Dla Pana Boga nie da się zrobić byle jak, ale najlepiej, jak się umie”. Był wzorem dla wszystkich parafian – mówi Iwona Słowińska.

Mieczysław Karczewski pełnił rolę kościelnego przez 43 lata Mieczysław Karczewski pełnił rolę kościelnego przez 43 lata
Reprodukcja Monika Augustyniak /GN

Każdą czynność można potraktować jako zwykły obowiązek, przyzwyczajenie, codzienną pracę. Ale można też uczynić z niej swoje powołanie i doskonalenie się w służbie Bogu i człowiekowi. Tak właśnie zrobił Mieczysław Karczewski, kościelny z parafii Strzegocin, który po 43 latach pracy został pożegnany przez wiernych jak król. Mówią, że wszystko, co robił, czynił z miłością, sumiennością i oddaniem. 16 lutego, po miesięcznej chorobie, Bóg wezwał go do siebie. Pogrzeb, na którym odczytany został list bp. Andrzeja F. Dziuby, i pragnienie parafian, by uczcić jego pamięć, świadczą o tym, że pan Mieczysław ze zwykłej pracy uczynił niezwykłą misję.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.