Gorzkie zwycięstwo

Andrzej Grajewski

|

GN 09/2014

publikacja 27.02.2014 00:15

Gdyby nie postawa Kościołów chrześcijańskich na Ukrainie, wydarzenia w Kijowie mogłyby zakończyć się katastrofą nie tylko dla tego kraju. Teraz najważniejsze jest pytanie, czy ofiara blisko stu obrońców Majdanu, którzy polegli w czasie walk w stolicy Ukrainy, nie zostanie zmarnowana.

Pamięć o poległych zdominowała nastroje po zwycięstwie Pamięć o poległych zdominowała nastroje po zwycięstwie
Jakub Szymczuk

Upadek prezydenta Wiktora Janukowycza uratował kraj przed stoczeniem się w przepaść wojny domowej, która tutaj i tak zebrała straszliwe żniwo. Dość uświadomić sobie, że od wtorku do czwartku w Kijowie, tylko według danych oficjalnych (82 zabitych – stan na 21 lutego), zginęło dwa razy więcej ludzi, aniżeli podczas masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Był plan wprowadzenia stanu wojennego i użycia wojska. Wystąpienie w telewizji publicznej ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenki w mundurze, który obwieścił, że siły porządkowe przystąpiły do realizacji operacji antyterrorystycznej, otrzymały ostrą amunicję i mają prawo używać broni, wszyscy odebrali jako nieformalne wprowadzenie stanu wojennego. Tym bardziej że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie działań „niektórych polityków”, a prezydent Janukowycz oskarżył przywódców opozycji, że wyprowadzili ludzi na ulice, by bez mandatu od narodu i z naruszeniem konstytucji przejąć władzę. Tylko dzięki determinacji obrońców Majdanu, a także unijnej mediacji udało się uniknąć najgorszego scenariusza, ale przyszłość Ukrainy nadal jest niepewna.

Heroizm kapłanów

Do historii Kościoła przejdzie zachowanie kapłanów katolickich, greckokatolickich i prawosławnych w czasie najbardziej krwawych zajść w Kijowie. Ostatnim, który razem z szefem służby medycznej Majdanu opuścił palący się budynek Prospiłek (związków zawodowych) ok. 3 nad ranem w środę 19 lutego, był greckokatolicki ks. Ołeksandr Dorykevych, który do ostatniej chwili pomagał przy ewakuacji chorych i rannych. Tuż przed opuszczeniem budynku próbował jeszcze, razem z grupą ludzi z Samoobrony, dostać się na IX piętro, gdzie ogień odciął kilka osób. Pracuje w duszpasterstwie emigracji w Hiszpanii, ale przyjechał na Majdan, aby wspierać swoich rodaków. Zarówno we wtorek, jak i w czarny czwartek, kiedy ofiar było najwięcej, pod kulami snajperów księża katoliccy, greckokatoliccy oraz prawosławni modlili się, nieśli otuchę oraz posługę sakramentalną.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.