Dziarsko sklecony paszkwil

Adam Szewczyk

|

GN 02/2014

Choćby zamierzyli zło przeciwko Tobie, choćby uknuli podstęp, nie dopną niczego. Ps 21,12

Dziarsko sklecony paszkwil

Natknąłem się niedawno w necie na wyjątkowo dziarsko sklecony paszkwil. Czytam, że chrześcijaństwo to system prania mózgów, że generuje nienawiść i niszczy wszystko co odmienne, że propaguje idiotyzmy o rodzącej Dziewicy, wskrzeszaniu trupów, życiu po życiu i Bogu obecnym w zbożowym wafelku i że wmawia ludziom, że są źli i że muszą za to przepraszać. Bo jak nie, to piekło. Tyle w skrócie.

Chyba się komuś pomyliło chrześcijaństwo z nieudolnością w jego stosowaniu. Wychodzi na to, że próba oddzielenia dobra od zła to pranie mózgów, a ci, którzy chcą być wierni Bogu, to siewcy pogardy. Ukrzyżowany Jezus pasuje do tej teorii jak ulał. Oczywiście dziewica nie może urodzić, trupa nie da się wskrzesić, a Bóg może być tylko tam, gdzie mu człowiek pozwoli. Cały wszechświat powstał dzięki „wszechmocnemu ślepemu przypadkowi” (no bo Boga przecież nie ma), a ludzie oczywiście nie są źli i nie mają za co przepraszać. Wystarczy się rozejrzeć. Raj na ziemi! No i jak tu nie uwierzyć...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.