Papież: Kościół jest domem radości

mm/KAI/TVP

publikacja 15.12.2013 13:18

Kościół nie jest schronieniem dla ludzi smutnych - podkreślił Ojciec Święty podczas modlitwy "Anioł Pański". I przypominał, że orędzie chrześcijańskie jest nazywane „ewangelią” to znaczy "dobrą nowiną".

Papież: Kościół jest domem radości Papież Franciszek w rozważaniu przed Anioł Pański nawiązywał do przypadającej w III Niedzielę Adwentu - Niedzieli "Gaudete". PAP/EPA /Fabio Frustaci

W rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” papież Franciszek nawiązywał do Niedzieli „Gaudete” obchodzonej w III Niedzielę Adwentu. - Kościół, jak matka zachęca nas do ufnego kontynuowania podróży duchowej, byśmy mogli z odnowioną radością obchodzić święta Bożego Narodzenia - powiedział Ojciec Święty. Przypomniał, że orędzie chrześcijańskie jest nazywane „ewangelią”, to znaczy „dobrą nowiną”, głoszeniem radości całemu ludowi.

Zaznaczył, że radość Ewangelii nie jest radością byle jaką.  - Jej powodem jest świadomość, że jesteśmy przyjęci i umiłowani przez Boga – stwierdził papież. - Bóg jest tym, który przychodzi, aby nas zbawić i spieszy z pomocą zwłaszcza tym, którzy pogubili się w swym sercu.

Papież Franciszek zwrócił uwagę, że niezależnie od tego, jak wielkie byłyby nasze ograniczenia i zagubienie, nie możemy być słabi i niezdecydowani w obliczu trudności i naszych słabości. - Prawdziwa radość obecna jest również w chwili próby, także w cierpieniu, bo nie jest powierzchowna, ale zstępuje w głąb osoby, która powierza się Bogu i w Nim pokłada swą ufność – tłumaczył Ojciec Święty.

- Naszą radością jest Chrystus, Jego miłość wierna i niewyczerpalna! Dlatego, kiedy jakiś chrześcijanin staje się smutny, oznacza to, że oddalił się od Jezusa. Ale wtedy nie można zostawiać go samego! Powinniśmy za niego się modlić, dać mu odczuć serdeczną miłość wspólnoty - wyjaśniał papież Franciszek. - Bóg nas kocha! Odwagi idźmy dalej! Zawsze można zacząć od początku. On daje siłę, by rozpoczynać na nowo – zachęcał.

Na końcu papież odwołał się do Maryi, prosząc, aby wypraszała życie radością Ewangelii w rodzinie, w pracy, w parafii, w każdym środowisku. - Niech nam Ona wyprasza Radością wewnętrzną, na którą składają się zadziwienie i czułość. Tą radością jakiej doświadcza mama spoglądająca na swoje nowo narodzone dziecko i czuje, że jest to dar od Boga, cud za który trzeba jedynie dziękować! – wzywał. Po modlitwie papież pozdrowił dzieci z Rzymu, które przyszły na tradycyjne poświęcenie figurek Dzieciątka Jezus- „Bambinelli”, zorganizowane przez Centrum Oratoriów Rzymskich.

Na kolejnej stronie tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry,

Dziś mamy trzecią niedzielę Adwentu, zwaną także niedzielą Gaudete, to znaczy niedziela radości. W liturgii rozbrzmiewa wielokrotnie zachęta, by się weselić, zachęta do radości, bo Pan jest blisko, bliskie jest Boże Narodzenie. Orędzie chrześcijańskie jest nazywane „ewangelią”, to znaczy „dobrą nowiną”, głoszeniem radości całemu ludowi. Kościół nie jest schronieniem dla ludzi smutnych, Kościół jest domem radości! Ci, którzy są smutni znajdują w nim prawdziwą radość. 


Ale radość Ewangelii nie jest radością byle jaką. Jej powodem jest świadomość, że jesteśmy przyjęci i umiłowani przez Boga. Jak to nam dziś przypomina prorok Izajasz ( por. 35,1- 6a.8a.10 ), Bóg jest tym, który przychodzi, aby nas zbawić i spieszy z pomocą zwłaszcza tym, którzy pogubili się w swym sercu. Jego przyjście między nas dodaje nam sił, czyni mocnymi, daje odwagę , sprawia, że pustynia i step radują się i ​​kwitną, to znaczy nasze życie, gdy staje się jałowe, bez wody Słowa Bożego i Jego Ducha miłości. Niezależnie od tego, jak wielkie byłyby nasze ograniczenia i zagubienie, nie możemy być słabi i niezdecydowani w obliczu trudności i naszych słabości. Wręcz przeciwnie, jesteśmy zachęceni, by pokrzepić ręce osłabłe, wzmocnić kolana omdlałe, byśmy mieli odwagę i nie lękali się, bo nasz Bóg zawsze ukazuje wielkość Swego miłosierdzia. On daje nam siły, byśmy mogli iść naprzód. On jest z nami, aby nam pomóc w podążaniu naprzód. To Bóg, który bardzo nas kocha. I dlatego jest z nami, aby nam pomóc, aby nas pokrzepić, byśmy odważnie podążali naprzód. Dzięki Jego pomocy, zawsze możemy zacząć od nowa. Jak to uczynić? Ktoś może mi powiedzieć: uczyniłem tak wiele zła, jestem wielkim grzesznikiem – nie mogę zacząć od nowa. Jesteś w błędzie: możesz rozpocząć od nowa, bo On na ciebie czeka, jest blisko ciebie, On ciebie kocha, jest miłosierny. On tobie przebacza. On da Tobie siłę, żeby zacząć od nowa. Każdemu człowiekowi. Jesteśmy zdolni, by otworzyć oczy, przezwyciężyć smutek i łzy i podjąć pieśń nową. Ta prawdziwa radość obecna jest również w chwili próby, także w cierpieniu, bo nie jest powierzchowna, ale zstępuje w głąb osoby, która powierza się Bogu i w Nim pokłada swą ufność.

Chrześcijańska radość, podobnie jak i nadzieja, ma swoją podstawę w wierności Boga, w pewności, że On zawsze dotrzymuje swoich obietnic. Prorok Izajasz zachęca ludzi, którzy zgubili drogę i którym trudno powierzyć się wierności Pana, gdyż Jego zbawienie się nie opóźni by wkroczyć w ich życie. Ci, którzy spotkali Jezusa na swej drodze, doświadczają w swym sercu spokoju i radości, których nic i nikt nie może ich pozbawić. Naszą radością jest Jezus Chrystus, Jego miłość wierna i niewyczerpalna! Dlatego, kiedy jakiś chrześcijanin staje się smutny, oznacza to, że oddalił się od Jezusa. Ale wtedy nie można zostawiać go samego! Powinniśmy za niego się modlić, dać mu odczuć serdeczną miłość wspólnoty.

Niech Maryja Panna pomoże nam przyspieszyć nasze kroki ku Betlejem, aby spotkać Dzieciątko, które dla nas się narodziło, dla zbawienia i szczęścia wszystkich ludzi. Anioł rzekł do niej: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” ( Łk 1,28). Niech nam Ona wyprasza życie radością Ewangelii w rodzinie, w pracy, w parafii, w każdym środowisku. Radością wewnętrzną, na którą składają się zadziwienie i czułość. Tą radością jakiej doświadcza mama spoglądająca na swoje nowo narodzone dziecko i czuje, że jest to dar od Boga, cud za który trzeba jedynie dziękować!