Radość utrwalona

Szymon Babuchowski

|

GN 50/2013

publikacja 12.12.2013 00:15

Dominikanom ta płyta przypomni święta sprzed lat. Pozostałym słuchaczom ukaże bogactwo polskich kolęd. Także tych, o których istnieniu nie mieli pojęcia.

Radość utrwalona

Boże Narodzenie to w klasztorze dominikańskim czas niezwykły. Podczas wieczerzy wigilijnej w refektarzu zbiera się cała wspólnota – od najstarszych do najmłodszych braci. Tego wieczoru wszyscy odczuwają, że są zakonną rodzinną. Po kolacji bracia przynoszą instrumenty muzyczne. Każdy gra na tym, na czym potrafi. W ruch idą oczywiście gitary, ale brzmią też skrzypce, flety, bębny i grzechotki. Refektarz wypełnia się radosnym śpiewem na cześć narodzonego Pana.

Najważniejsze narodziny

Na płycie, która trafia do Państwa rąk wraz z „Gościem Niedzielnym”, można odnaleźć echo tej atmosfery. Mimo że nie powstawała tak spontanicznie jak kolędowanie w owe wigilijne wieczory, to słychać na niej radość z tych najważniejszych narodzin w historii świata. – W czasie, gdy nagrywaliśmy płytę „Jezu, Śliczny Kwiecie”, wspólnota braci studentów w krakowskim Kolegium była bardzo liczna – opowiada o. Tomasz Grabowski OP, prezes fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny. – Na czterech rocznikach studiów teologii było około siedemdziesięciu braci. Mieszkaliśmy w klasztorze wraz ze wspaniałymi ojcami, którzy nie jak my od kilku, ale od kilkudziesięciu lat żyli w zakonie. Byli wśród nich ojcowie: Joachim Badeni, Adam Studziński i Feliks Bednarski. Oprócz najstarszych braci ważna była też grupa ojców ze średniego pokolenia. Rokrocznie przeżywaliśmy święta Bożego Narodzenia w takiej wielopokoleniowej wspólnocie, w której uczyliśmy się zwyczajów zakonnych i tradycji wnoszonych przez różnych jej członków. Mimo iż święta spędzaliśmy w tłumie blisko stu zakonników, daleko od rodziny i bez prezentów, to jednak w nieudawanej radości, którą często wyrażaliśmy przez kilkugodzinne kolędowanie. Wspólne śpiewanie kolęd i pastorałek przeciągało się zawsze na długie wieczory.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.