Raduj się i nie bój się

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 49/2013

Kontekst liturgiczny skłania do odczytania sceny zwiastowania w określony sposób. Nie mylmy niepokalanego poczęcia z prawdą o dziewiczym poczęciu Jezusa w łonie Maryi!

Raduj się i nie bój się

Niepokalane poczęcie to zachowanie Maryi od skażenia grzechem pierworodnym od samego początku Jej życia, które powstało pod sercem św. Anny. Kościół od początku był przekonany, że Matka Jezusa otrzymała nadzwyczajną łaskę świętości w związku z Jej wyjątkową misją. Wschód chrześcijański mówił o niej „Cała Święta” (Panagia). Dogmat powiada, że „Maryja aktem łaski i na mocy szczególnego przywileju Wszechmogącego Boga oraz w przewidywaniu zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, była od pierwszej chwili swego poczęcia, zachowana od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego i uodporniona przeciwko niemu”. Nie ma w Biblii tekstu mówiącego wprost o niepokalanym poczęciu. Jedyne słowa, które wskazują na tę prawdę, to właśnie anielskie pozdrowienie. Dlatego czytamy dziś ten fragment.

„Pełna łaski”. Bóg, powołując człowieka do działania, jednocześnie uzdalnia go do tej misji, obdarza go łaskami potrzebnymi do realizacji powołania. Anioł mówi do Maryi, że jest „pełna łaski” oraz że „znalazła łaskę u Boga”. Wyrażenie „pełna łaski” jest tłumaczeniem greckiego „kecharitomene”. Ten imiesłów pochodzi od czasownika „charito”, który oznacza „przemieniać kogoś przez łaskę, czyniąc go miłym Bogu, pełnym wdzięku, świętym”. Łaska to w pierwszym rzędzie postawa Boga, Jego miłość i życzliwość. To miłość Boża, która zmienia człowieka. To dobroczynne, przemieniające światło. Wchodząc w to światło, człowiek rozkwita, żyje, wydaje dobre owoce. Warto odświeżyć rozumienie słowa „łaska”. Powtórzmy, łaska to najpierw życzliwe, czułe pochylenie się Boga nad człowiekiem. Z tego pochylenia płynie obdarowanie człowieka. Sednem jest miłość Boga, który przebacza grzech, a w przypadku Maryi chroni od grzechu. Działa jak szczepionka zapobiegająca chorobie.

„Pan z Tobą”. To krótkie zdanie jest dalszym wyjaśnieniem istoty Bożej łaski. Bóg daje nie tyle coś, ile kogoś. Daje nam siebie. W najgłębszym sensie łaska oznacza wejście w relację z Bogiem, Jego bliskość, obecność, więź – właśnie owo „Pan z tobą”. Owszem mówimy np., że łaską jest zdrowie czy jakieś talenty, ale to wszystko jest wtórne. Fundamentem jest przyjaźń z Bogiem. Właśnie „przy-jaźń”, czyli przy twoim „ja” jest ON – sam Bóg.

„Raduj się” i „nie bój się”. Zwróćmy uwagę na dwa skutki działania Boga. Anioł mówi do Maryi „chaire” („Bądź pozdrowiona”) – dosłownie: „raduj się”. Maryja zostaje wezwana do radości. Źródłem szczęścia człowieka jest Bóg, Jego miłość. Ciesz się, bo Bóg Cię kocha! Owszem, ale Boża miłość oznacza także kłopoty (jak każda miłość) – dlatego pojawiają się słowa „nie bój się”. To wezwanie do odwagi, nie wolno bać się miłości, trzeba podjąć jej wezwanie, ufnie pójść tam, dokąd ona prowadzi. Na początku drogi jej cel wydaje się odległy, niemożliwy. Ale miłość pozwala pokonać strach. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.