Bazylika w Limanowej stoi w samym rynku. Historia sanktuarium, jednego z trzech największych maryjnych ośrodków w diecezji, zaczyna się jednak kilometr dalej.
Pieta miała powstać w XIV wieku na Śląsku
Grzegorz Brożek /GN
Achacy Jordan zbudował kościół drewniany w swych dobrach i założył parafię w Limanowej. Był rok 1513. To była pierwsza świątynia, którą dziś moglibyśmy nazwać kościołem sanktuaryjnym.
Węgierski ślad
A zaczęła się historia limanowskiego sanktuarium w sąsiedniej Mordarce. Jakimś zrządzeniem losu trafiła tam metrowej wysokości, wyrzeźbiona w drewnie figura Maryi, trzymającej na kolanach ciało Syna zdjęte z krzyża. Mówi się, że tę figurę jakiś wędrowiec, prawdopodobnie z Węgier, przyniósł i umieścił około 1545 roku w wydrążonej lipie w Mordarce. Madziarski ślad wiązałby się z działaniami reformacji na ziemi węgierskiej. Naukowcy, w tym prof. Józef Dutkiewicz, są jednak zdania, że rzeźba przybyła ze Śląska, a wykonano ją już w latach 1300–1370.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.