Francuska przemiana?

Jerzy Szygiel

|

GN 45/2013

publikacja 07.11.2013 00:15

Front Narodowy, niegdyś pogardzany przez establishment, bije rekordy popularności.

Francuska przemiana? Na wiece Marine Le Pen, liderki Frontu Narodowego, przychodzi coraz więcej Francuzów. Partia stała się też ostatnio liderem sondaży w tym kraju IAN LANGSDON /Epa/Pap

Francja jest rządzona przez pederastów”; „Holokaust to szczegół historii drugiej wojny światowej” – te dwa zdania, wypowiedziane kiedyś przez Jean-Marie Le Pena, założyciela Frontu Narodowego, na bardzo długo zdeterminowały medialny wizerunek jego partii. Były przypominane tak często, że FN wydawał się trwale zmarginalizowany, z silnym piętnem ugrupowania ekstremistycznego, niemal faszystowskiego. Jego właściwy program polityczny był konsekwentnie pomijany przez media masowe, powtarzające najwyżej, że sprzeciw FN wobec masowej imigracji ma pobudki rasistowskie. Ta dyskwalifikacja medialno-polityczna raczej się nie powiodła. Dziś wszystkie sondaże wskazują, że w opinii Francuzów Front stał się partią numer jeden: 44 proc. uważa, że tylko FN jest zdolny do przeprowadzenia skutecznej naprawy państwa. Jedynie 23 proc. przypisuje taką zdolność rządzącej Partii Socjalistycznej (PS) i 38 proc. opozycyjnej, prawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Obecna liderka Frontu Narodowego, córka założyciela, Marine Le Pen zajmuje pierwsze miejsce wśród osobistości politycznych – 50 proc. respondentów właśnie w niej widzi szansę na realną przemianę. Jak to się stało?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.