Inny świat

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 44/2013

publikacja 31.10.2013 00:00

Streetworking na Pradze. Przystają w bramach praskich podwórek i rozkładają mobilną szkołę z nadzieją, że dzieci nie podzielą losu rówieśników: nie skończą na marginesie, nie będą miały kuratorów, nie pójdą do więzienia

 Tablice mobilnej szkoły rozsuwają się teleskopowo na długość kilku metrów Tablice mobilnej szkoły rozsuwają się teleskopowo na długość kilku metrów
Zdjęcia Tomasz Gołąb /GN

Cel może mało ambitny, ale dziewczyny zdają sobie sprawę, że jeśli ich podopieczni przejdą dzieciństwo bez większych problemów z prawem, to będzie sukces. – To ciężka praca, bo nie mamy do czynienia z dziećmi grzecznymi, ale z tymi, które borykają się ze społecznymi deficytami: nie potrafią przestrzegać zasad – tłumaczy Joanna Bieńkowska, która od kilkunastu tygodni pracuje jako streetworkerka Grupy Pedagogiki i Animacji Społecznej GPAS Praga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.