Nie mów o nikim niczego, czego nie byłbyś w stanie powiedzieć mu (z miłością) wprost

s. Joanna Hertling

|

GN 44/2013

Miłość niech będzie bez obłudy!... Błogosławcie, a nie złorzeczcie. Rz 12,9.14

Nie mów o nikim niczego, czego nie byłbyś w stanie powiedzieć mu (z miłością) wprost

Dzisiejsze polecenia św. Pawła są dla mnie, za każdym razem, rachunkiem sumienia. Tak dobrze jest zatrzymać się i posłuchać, co serce „mówi” na temat każdego z tych krótkich zdań. Czy moja miłość jest bez obłudy? „Taka sama w oczy, jak za oczy” – jak pisała matka Czacka, założycielka sióstr służebnic Krzyża. „Nie mówiąca niczego o danej osobie, czego nie bylibyśmy w stanie powiedzieć jej (z miłością) wprost” – jak napisał w naszej regule nasz założyciel, o. Pierre-Marie Delfieux. Miejmy po prostu wstręt do mówienia, opowiadania tego, co nas nie dotyczy, tego, co nie służy Bożemu życiu w sercu naszym i innych. Miejmy wstręt do „grania”, do fałszywości. Niech też nie pada z naszych ust, niech nie pojawi się w naszej myśli, w naszym sercu żadne złorzeczenie – ono wiąże nas ze Złym i jak on jest śmiercionośne. Błogosławmy natomiast, bo Bóg nas pobłogosławił w Chrystusie, bo dziećmi Ojca wszelkiego błogosławieństwa – życia jesteśmy, bo do tego zostaliśmy stworzeni. Ojciec pragnie, żebyśmy byli żywymi „naczyniami”, nośnikami Jego błogosławieństwa, Jego życia. Co za radość!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.