Pomóc takim jak ja

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 44/2013

publikacja 31.10.2013 00:15

O tym, co pomaga przeżyć stratę dziecka, mówi Olga Komarnicka- -Jędrzejewska, mama po stracie.

Pomóc takim jak ja

Barbara Gruszka-Zych: Zwykle dzieci chowają swoich rodziców, ale nieraz dzieje się odwrotnie. Jak się mają zachować stojący z boku?

Olga Komarnicka-Jędrzejewska: Rodzic po stracie potrzebuje kogoś, kto jest w stanie go zrozumieć. Jednak zwykle otoczenie odwraca się do niego tyłem. Nie chce rozmawiać na temat tabu, jakim jest śmierć dziecka. W ramach pocieszenia rodzice słyszą: „Proszę się nie martwić, będzie pani jeszcze miała dzieci, nie pani pierwsza, nie ostatnia”. To pogłębia traumę. Do tego dochodzi obojętność personelu w szpitalach, gdzie w większości te dzieci umierają.

Jak Pani radziła sobie z bólem, kiedy zmarła Pani córeczka Nadia?

Kiedy zmarła, miała dwa lata i dwa miesiące. Zachorowała z dnia na dzień jako 13-miesięczne maleństwo. To była ostra białaczka limfoblastyczna, wysokiego ryzyka. Od początku wiedziałam, co to za choroba, i miałam świadomość, że może będę musiała się z córką pożegnać. Kiedy przeszłyśmy przeszczep szpiku, ale po dwóch miesiącach był nawrót, wiedziałam, że córka z tego nie wyjdzie. Już wtedy szukałam kogoś, kto może mi pomóc.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.