A w domu hula wiatr...

Gość Krakowski 43/2013

publikacja 24.10.2013 00:00

Choć od rozstrzygnięcia konkursu na najem ośrodka „Zielony Dół” mijają dwa miesiące, wciąż nie wiadomo, co stanie się z jego dotychczasowymi pracownikami – osobami chorującymi psychicznie.

 Do 30 września w „Zielonym Dole” pracowały osoby chorujące psychicznie Do 30 września w „Zielonym Dole” pracowały osoby chorujące psychicznie
Grzegorz Kozakiewicz

Porozumienia zawierane w blasku fleszy przez Jerzego Millera, wojewodę małopolskiego, są pustą grą. Od 30 września w zamkniętym „Zielonym Dole” tylko hula wiatr. Sprawa została rozegrana w skrajnie nieuczciwy sposób, a kilka lat ciężkiej pracy zostało zrujnowanych. Wojewoda zniszczył nas też finansowo, bo w remont ośrodka zainwestowaliśmy ciężkie pieniądze – mówi prof. Andrzej Cechnicki, krakowski psychiatra i społecznik, współtwórca Laboratorium „Cogito”, pensjonatu „Pan Cogito” i ośrodka „Zielony Dół”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.